ło matko no dobra:hide: i tak Wszystkiego Najlepszego:jump:( a to Ola ma w listopadzie:rolleyes:)
Zdjęcia nawet mam, zaraz szukam i wyśle:)
Wersja do druku
Halo halo może nas dzisiaj odwiedźcie dziewczyny? Daria z wózkiem pomożemy :-)
My chorujemy z Młodym :(
Ja choruję, Mań choruje :(
Cześć dziewczyny - mam do Was gorącą prośbę.
Wiele wskazuje na to, że od stycznia dołączę do mieszkańców Pruszcza i tu zaczynają się schody - muszę wyszukać jakiegoś mieszkania do wynajęcia. Czy możecie mi polecić jakiś lokalny serwis z ofertami? Póki co to znalazłam trojmiasto.pl., ale może istnieje coś jeszcze (prócz ogólnopolskich)? Jakbyście mogły pomóc, byłabym wdzięczna. :)
Z tego co wiem to chyba trojmiasto.pl ma najwięcej ofert, możesz sprawdzić i tu http://pruszcz.com/ogloszenia?sid=137:Mam-do-wynajecia
A interesuje Cię jakaś konkretna okolica? Bo u mnie na osiedlu, widziałam ostatnio jakieś ogłoszenia o wynajmie:)
Kompletnie nie wiem co mnie interere :hide:
Dowiedziałam się w tym tyg., że może być taka akcja i muszę się zapoznać z terytorium ;-)
to jak się natknę na jakieś ogłoszenie, to spiszę nr telefonu. Jeżeli taka forma Cię interesuje, oczywiście:)
To ma być tylko Pruszcz czy mogą być sąsiednie wsie?
Ania dobrze, że jesteś mam pytanie. Pamiętasz jak rodziłaś Mariusza to w co go ubierałaś w szpitalu? bo pakuje torbę i tak się zastanawiam, czy brać bodziaki czy raczej pajace. Na oddziale poporodowym pewnie i tak ciepło ale sama nie wiem, Lene ubierałam w krótkie body ale to czerwiec był a teraz to nie wiem, zgłupiałam normalnie :bduh:
Licuszku, miałam pajace, bo mnie irytuje, łagodnie mówiąc, przepychanie dziecka przez bodziaka ;-) Miałam też jakieś takieś zapinane koszulki z długim rękawkiem, ale bez zapięcia w kroku, żeby był łatwy dostęp do pieluchy. Jak nam było za ciepło, to rozpinałam przód i po krzyku. Z tym, że myśmy razem spali, cycali i w ogóle nam rajsko było. Prawie żadnych kłopotów zdrowotnych, poza nieopanowanym głodem i brakiem mleka.
Trafiłam na salę z kobietkami, które normalnie wietrzyły, więc nie było kłopotu.
O to wypakuje te bodziaki i wezmę po jednej sztuce, bo pół torby zapakowałam:hide: no, ale tak szansy na to, że zmarznie na oddziale to raczej nie ma:confused:
MałgosiaN zerknij też tu http://dom.gratka.pl/mieszkania-do-w...z_gdanski.html
Aga, spakuj mężowi siatki z ubrankami, w razie czego Ci dowiezie co trzeba ;) Ja Olę ubierałam tylko w pajace z tych samych powodów co Ania, ale Wojtka już wciskałam w bodziaki :)
Ja pierdziekam - dziewczyny, jestem naprawdę pod wrażeniem odzewu! :mighty:
Lice: oczywiście że wszelakiej maści telefony mnie interesują, jednak na początek dogadam się z El Prezesso od kiedy będę startowała. Jak już będę znała konkrety na pewno się odezwę.
Jaaa, ale fajnie, e takie babeczki będę miała obok siebie! :-)
To ja miałam jeszcze inną metodę :mrgreen: pajacy nie lubię, stosowałam bodziaki po całości rozpinane/kaftaniki i na to śpioszki :mrgreen: obojętnie jaką metodę wybierzesz, każda będzie dobra. W szpitalu zimą okropnie grzeją, na korytarzu była tablica z temp. i było 26/27 stopni :shock: to wyobraź sobie co było w małych salkach.. my tam umierałyśmy z ciepłoty, a jak poprosiłyśmy położną o zakręcenie grzejnika to powiedziała, że mamy sobie okna otwierać i dzieci przykryć.. Naczytałam się wiele co trzeba wziąć ze sobą do szpitala i największą głupotą był szlafrok, było tak gorąco, że najchętniej bym chodziła nago :)
Spakowałam pajacyki bo faktycznie, chyba będzie najwygodniej, body też ale po jednej sztuce z długim i krótkim rękawem. Najwyżej mi dowiozą resztę, tak jak dziewczyny mówią:D
jak ja w czerwcu rodziłam, to też była maskara i nawet wietrzenie nic nie dawało :rolleyes: a co do szlafroka to ja miałam, taki mega cieniutki i zakładałam go, tylko jak wychodziłam z sali na odwiedziny ;-)
Tamarin a gdzie Ty rodziłaś?? pewnie pytałam, ale skleroza ciążowa jeszcze trwa:p
Wojewódzki wita.. no i oczywiście nie polecam ;) orientujecie się może, gdzie starają się chronić krocze i poród jest aktywny? :)
Osz Ty... Współczuję i trzymam kciuki za szybki powrót do domu &
W gdańskich szpitalach raczej było jest ciężko z porodami aktywnymi i naturalnymi. Za moich czasów :wink: Wejherowo i Puck dawały szansę, nie wiem, jak na klinicznej, a w praktyce pewno dużo zależy od położnej.
Tu masz trochę opinii http://chusty.info/forum/showthread....hlight=szpital Może jak podbijesz, to dostaniesz świeższe opinie?