Ja jeszcze nie wyprałam i boję się okrutnie, bo bardzo chcę te smoki mieć:( Nie wiem czy wrzucać do pralki, czy zwracać bez prania.
a jak prac, to jak w końcu???? :hmm:
Wersja do druku
Ja jeszcze nie wyprałam i boję się okrutnie, bo bardzo chcę te smoki mieć:( Nie wiem czy wrzucać do pralki, czy zwracać bez prania.
a jak prac, to jak w końcu???? :hmm:
Spróbuj może dla odmiany potraktować je brutalnie.
Jeśli nie chcesz żeby się rozlazły - nie pierz - na instrukcji jest napisane że nie wymagają prania przed noszeniem :)
ps albo upierz w poszewce :)
ja uważam, że trzeba prać normalnie (czyli brutalnie ;) ), bez ceregieli. to len z bawełną i nie ma się co z tym szczypać. a jak sie rozchodzi, to do widzenia, niech wraca do producenta. też chcę mieć te smoki, ale jeśli to ma być chusta specjalnej troski, to ja dziękuję. to nie jest żadna delikutaśna wełna, żeby się z tym bawić.
śmiem przypuszczać, że będą jeszcze bawełniane smoki i nie ma co rozpaczać.
ja ze swoimi jeszcze nie wiem co zrobię :hmm:
ale muszę przyznać, że nepomuk jest dużo solidniejszy od lnianych gekonów.
ja już gdzieś o tym pisałam... dostałam jubileuszowe nino. Przeciągnęłam palcem po materiale i... masakra rozłazi się. Prałam je w rękach, różowym perwollu, z duszą na ramieniu i synowym termometrem wrzuconym do wanny, żeby aby przypadkiem nie przekroczyć 30 stopni.
Zalecanych 30-tu stopni.
I :xxxx:.. wcale nie było lepiej. Drugi raz prane w podobnych warunkach - identyko.
To się wq..łam i wrzuciłam je normalnie zwinięte do worka siatkowego z praniem kolorowym na 60 stopni i dzieciowym proszkiem.
I co? I sie naprostowała raz dwa :D
a nitki dało się poprzesuwać igłą.
tak zrobię rano... wrzuce na 60 stopni. :ninja:
jakby ktoras chciala sie pozbyc smoczysk rozlezionych to prosze o info bo tak zagladam, ogladam i coraz bardziej za mna laza :duh:
podeschły uprasowałam i nic uprasowałm jeszcze raz i wrzuciłam do pralki na60 po godzinie 20 wyprane wyciągnełam-i jest tak samo wyprasowałam je 2 raz i nic żadnej poprawy:cryy::cryy::cryy::cryy::cryy:a kurcze one są śliczne
i co robić zwracać-serce mi pęknie ale kurcze zapłaciłam ze chuste dobrej jakosci a ona nie jest cudownej jakości bo sie rozlazła jak by didek zwrócił część kasy -że ninby chusta z defektem to bym ją zatrzymała bo sliczna ale kurczetyle kasy a sie rozlazła:cryy::cryy::cryy::cryy::cryy::cryy:niewi em ide spać od kolejnego prasowania jej się nie naprawi
Fusiu, mam tak samo. jeszcze nie prasowałam ale nie wierzę, że to załatwi sprawę. chusta jest piękna, moje starszaczki zakochane są w smokach. pierworodny chyba mnie przeklnie jak odeślę smoki, ale... no nic, spać trzeba a jutro się coś zdecyduje.
ja bym też ją brutalnie potraktowała
i żadnej chusty nie zostawiłabym, jeśli się rozłazi, nawet jakbym miała zapłacić za nią tylko 10% kwoty, bo to ma być chusta do noszenia DZIECI, więc bezpieczeństwo przede wszystkim.. jak tego chusta nie zapewnia, to nie ma zmiłuj. ale róbcie jak chcecie :P
na SuT pisza, ze prac, prasowac nosic, przesuwac nitki i tak w kolko i powinno sie poprawiac z czasem ale czy tak by bylo faktycznie?:roll:
dziewczyny odsylajcie a pozniej napiszemy wspolnie do didka ze prosimy o bawelniane smoki dla osob poszkodowanych z pierwszenstwem zakupu hehe ;)
No i sie rozlazły h:cryy: Gdzie zwracac???
dalej myśle czy zwracać bo śliczne-noszą całkiem całkiem-byłam dziś na spacerze ponad godzinnym i sie nie rozjechały w noszeniu mocnej a to chciałam sprawdzić moje rozjechały się smiesznie bo tylko na smokach sa prześwity takie fale -czy to ma wpływ na bezpieczeństwo wkońcu gekony dużo osób sobie zostawiło
ja swoje dzis odeslalam :(