czy dopuszczalne są jakieś negocjacje w kwestii płci?
bo ja bym znoof kciała synka :ninja:
nooooooo... może weź :roll:
Wersja do druku
Iza, nie masz litości, tort wygląda bosko, a ja mam zakaz (poza mlecznymi) jeszcze słodyczy, bo zdaniem naszej pediatry (tej od Budzika) mogą wzmagać refluks. Oczywiście refluks ma Helen, a zakaz ja :twisted:
Wywołana do odpowiedzi uprzejmie informuję iż popadłam w niejaką depresję zimową, pogoda paskudna, drogi rozmięknięte, słońce, to już nie wiem jak wygląda. A Helen cały czas charczy, co pediatra ostatecznie uznała za skutek uboczny refluksu, ale mnie i tak to denerwuje i martwi. Więc czekam z utęsknieniem na wiosnę, kiedy wszystko naturalnie się zaleczy i minie, bo i refluks już wtedy z wiekiem przejdzie.
Helen nauczyła się ostatnio przewracać z pleców na brzuch i odwrotnie, choć jeszcze nie uprawia tego sportu 'na okrągło' :lol:. No i 2 dolne jedynki już wylazły ku memu zaskoczeniu totalnemu.
Dla Hektora przedszkola szukałam, chyba pójdzie od kwietnia, a przedtem musi mieć zabieg usunięcia wodniaka jądra. Więc dużo spraw do załatwienia było i jest.
Ostatnio z zaskoczeniem zauważyłam :omg:, że mam całkiem spory stosik chustowy, wkleję Wam zdjęcie jak zgram z aparatu. No ale już zaczęłam go demontować, dla mnie to za dużo chust, Nati Fale Dunaju poszła, zaraz kolejne będę wystawiać. Trwa mój płomienny romans z milką, bardzo ją lubię.
Kibicuję Wam dziewczyny w oczekiwaniu na kolejne dzieciaki, my już naszą normę wyrobiliśmy i koniec. Never again. Choć z zauważam, że przelatują mi przez głowę myśli typu "jakie to fajne, trzeba się tym cieszyć, bo to już ostatni raz i za chwilę będzie koniec"
A propos basenu, my chodzimy z Hektorem od dawna, choć z nim zaczęliśmy jak miał chyba około roku. Teraz 'pływa' już na dużym, dorosłym basenie, nurkuje, skacze do basenu. Moim zdaniem warto. Z Helenką zaczęliśmy chodzić teraz, na razie to trudno coś powiedzieć, ale też myślę, że będzie to lubiła.
No i właśnie Hel mnie wzywa, muszę iśc :lol:
Witam nowe forumki w wątku :hello:
nidyrydy, przeciez ja już mam grudniaczka... gdyby nie to, to:twisted:
LM - no wreszcie się pochwaliłaś! bo ja ciąglę "myślę Helenka - widzę noworodek "a to już panna przecież:mrgreen:
a tortu nie ma co żałować, gdyż już pożarty :hide:
ja na diecie bezmleczno-bezjajecznej wytrzymałam 20 miesięcy, da radę! na takiej diecie umiem osiągnąć BMI 21. I w ogóle dobrze Cię czytać :hello:
muszę powiedzieć, że wiele z Twoich depresyjek mi bliskich :( pogoda nie kusi, oj nie...
aczkolwiek - dobrze, że tu zaglądasz. kiedyś możemy na Ciebie nalecieć ;) musisz nam tylko opowiedzieć o stanie drogi :)
antydepresant http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:A...F8g0kn5BiYeUvw
a to jeszcze z lata :D
http://picco.pl/img/towar/picco-sunjar1.jpg
A to się rozkręciłyście z tym planowaniem dalszych potomków! ;)
Może zaczniemy obstawiać i przyjmować zakłady?
Ja mogę, bo podobnie jak LM z gry wypadam :)
proszszsz nie marudzić i się nie wykręcać, tylko zaklepać sobie jakiś miesiąc :lol:
Dziewczyny, rozbawiłyście mnie do łez :) a humor miałam bliższy LM (moja droga to kupa błota, ciemno, buro, Ala gorączkowała, generalnie wszyscy chorzy itd)
To wam zdradzę, że nasz syn urodził się dokładnie 9 miesięcy i jeden dzień po ślubie (ale nagrody od Giertycha za planowanie nie dostaliśmy)
Ale mnie tu dawno nie było. Też mam deprechę, mąż chory leży i się pokłada, o świętach już dawno zapomniałam. Byle do wiosny :)
Staś miał trzydniówkę ostatnio pogoda dobija. Za 1,5 mies wracam do pracy... Humor mam jak LM. Z planowania się wypinam to co mam w domku to starczy
no!
10 stopni, słońce się przebija... przede mną dłuuuugi dzień wypełniony rozmaitościami :)
idę dopracować 2x i do boju!
jakby to kogoś interesowało - ruch się na bazarku znów zaczyna!
mam nadzieję, że i u Was będzie mniej powodów do narzekania ;)
mi. podeślij trochę tego słońca ;)
Ja chętnie styczeń, ale 2013 ;)
i też chcę synka, chociaż kolejna córka mnie nie zmartwi :)
i jeszcze zamelduję, że sie nie udzielam, a wręcz ukrywam ostatnio bo piszę, nawet mąż wziął tacierzyński na te okazję
no i na finiszu nawet jestem :bliss:ku własnemu zaskoczeniu :bduh:
buuu :cryy: zrobiłam dziurę w chuście :cryy::cryy::cryy: niech mnie ktoś przytuli i powie jak to naprawić :(
me'shell - termin odległy, ale zapisałam :-) jak skońćzysz pisać to dasz przeczytać? ;)
choco - jak to zrobiłaś? jaka ta dziura? w jakiej chuście? nie becz już!! tulam..
choco - też tulam! I więcej informacji - to może coś wymyślimy!
włąśnie zostałam ciocią :D prawdziwą ciocią prawdziwego chuścioszka!!!