Zamieszczone przez
AlicjaR
U nas jest podobnie, jak u Kaisy, moja 3latka może się skupić nawet nad dłuższym tekstem, ale ilustracja (bogata, z dużą ilością szczegółów) musi być. Udało nam się przeczytać Puchatka i pierwszą część Paddingtona, ale wyraźnie woli te książki z ilustracjami, więc na razie do nich wróciłyśmy. Z nowości mamy Wiewiórki, które nie chciały się dzielić i podobnie jak Mysz i Koala z tej serii bardzo się spodobały. Z dłuższym tekstem u nas się sprawdziła Misia i jej mali pacjenci, ale tam właśnie są ładne ilustracje.
Z Kajtkiem chętnie spróbujemy, ale chyba za jakiś czas. Dzięki za szczegółowe informacje.