i motać w każdych okolicznościach :lol:
Wersja do druku
i motać w każdych okolicznościach :lol:
Cieszę się też że wreszcie mam cuś co nosi jak rozek acz za 1/4 ceny :)
A ja jeszcze pozachwalam :lol:
Na wakacjach z nami był, parę dni pod rząd po 4 godziny na plecach nosił moje 11-12kilogramowe najmłodsze szczęście - kochane, REWELACJA! Ramiona nie odpadły :mrgreen: Bardzo wygodnie nam było, coraz łatwiej się wiąże, i dużą zaletą teraz jest to, że nie jest specjalnie gruby :thumbs up:
i nawet przy złej pogodzie da się go motać, bo się nie brudzi :twisted:
Potwierdzam: mota się sam, nawet kiepsko dociągnięty nosi świetnie a i na plaży służył Domisi jako kocyk i spała w niego wtulona bardzo zadowolona :) do tego jest bardzo kompaktowy i lekki i przewiewny więc nawet w upał się nada :)
Hani w ogóle nie czułam:D Za to Damiśka to już tak. Zwłaszcza ramiona moje odczuły.
Pocieszam się tym, że mój trzylatek tylko wtedy chce do chusty jak go nóżki bolą albo jest łobuz. Chusta mu służy wtedy do uspokojenia:D
I gniecie się bardziej niż len.