Labirynty (grzałki) cynamon-lawenda werżły mi się dziś w ramiona podczas godzinnego spaceru. Z tego tytułu zawisł nad nim bazarkowy miecz Damoklesa ;)
Wersja do druku
Labirynty (grzałki) cynamon-lawenda werżły mi się dziś w ramiona podczas godzinnego spaceru. Z tego tytułu zawisł nad nim bazarkowy miecz Damoklesa ;)
Roboczo ziegel i ulli - stare, dobre, wciąż niezawodne bawełny.
a wiesz jaka niezawodna jest bawelna oschy-5cio latke poniesie:ninja:
ja dzis w panu japanie-welna-pomarancz...znowu:love:
czkam na safari
Myślałam że dziś nie będę miała kiedy nosić, ale o 21 Młoda była już w takiej histerii, że pozostało mi tylko wrzucić ją w szarej merynoskowej Mei (znowu, uwielniam za przytulność i nośność :love:) na plecy i tak uśpić...
A my dzis maczki a potem dmuchawce jedwabne:)
A na osche tez sie czaje;)
U nas na spacerze szara Mea, ale cos bolały mnie plecy, potem udało mi sie namówić Frania na plecaczek w indio Light Blue.
my znów wczorajszy duet: na spacerek grecja, w domu krótka nandu
bebina old rainbow :love:
Azur lniany plecaczkowy, i Ryby zielone do usypiania.
Wczoraj rano była farbowana na czarno Lana Star, potem spacer w tęczy francuskiej, a dzisiaj Młoda śpi mi na plecach w groszkowej Rapalu z nibyhaftem.
Psa dziś wybiegałyśmy w jaskółeczkach:bliss:
ale dobrze miałyscie, pies tesz ;)
moj pies został porwany...ale spokojnie, przez czlonka rodziny
chciali sie napiescic...a dobrze :)
niech mają
my dzis sporo
izabela
ultramaryna
indiacz taki mandarin czy cos-piekny!
japan z welna pomarancz
i jeszcze safari czeka:)
Mamaslon:omg: szalenstwo:lool: i po cichutku zazdroszcze:hide: bo u mnie dzis tylko malzowskie Ergo na 5 minut:roll:
wczoraj primula - jednak zdecydowanie nie na plecak prosty z 13kg dzieckiem :twisted:
Gałązki turkusowe-coraz bardziej lubię.Żałuję,że nie mam dłuższej 8))
Honsiu turkusowe znów. Dziwnym trafem ciągle wpada w me ręce:)
Dziś znów w jaskółkach winnych :D
Otóż to... ja bym się mogła ograniczyć do jaskółek na wszelkie okazje, manduki na lato i na szybkie "numerki" i może honsiu turkusowe jeszcze na wiosnę...
:dunno: no i co zrobić...:mrgreen:
dobrze chociaż, że wybierając chustę nie mówimy "nie mam co na siebie włożyć" :lool:
U nas dzień był prawie bez noszenia, ale jednak usypianie znowu w szarej Mei merynoskowej.
my urządziliśmy leniwą niedzielę, piżama party całodniowe i nandu do tego ;)
Rózowe kropy do spania i lniany azur na plecy.To wczoraj
U nas dzisiaj dwa razy Oscha - JK Mistletoe, w domu i na spacerze... Już ją kocham :-)
szczesciara!
my dzis giraolka i safari:lol:
A Fran teraz śpi w różowych kropach, przed kąpielą udało mi sie go zaplecaczkowac w paprotki marine.
A my dziś w bordowym leośku :)
Spacer - dla odmiany ;-) - w JK Mistletoe, a po domu czarna Lana Star.
ponownie Nati SP brązowa
różowy wełniany pasiak nati
W Bieszczadach nosimy w nosidłach - ja nubik, M manduca
W najładniejszej Natce: szarej Pancy:heart:
wełniane elipsy :heart: