Z pewną dozą nieśmiałości sięgnęłam po Babylonię elastyczną. Ot tak z ciekawości... a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez chustowania ;).
Wersja do druku
Z pewną dozą nieśmiałości sięgnęłam po Babylonię elastyczną. Ot tak z ciekawości... a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez chustowania ;).
Od elastycznej Sino (używanej, z allegro).
Zaczynałam od MT. Ale nie ma go w sondzie, to nie wiem, co zaznaczyć?
ja zaczynałam od samoróbki z lnu (koleżna mi uszyła). potem kupiłam sobie elastycznego Hoppa. Obie służyły dobrze, choć głównie przy kolkach się wiązaliśmy. dziś gdy czekam na drugie dziecko już kupiłam dwie Nati i szukam następnej, może coś innego dla odmiany. a postanowienie mam nosić dużo i często! oba moje skarby.
od kółkowej :) a potem mi kręgosłup strzelił :(
a potem to juz tylko mt został - Fran gigantoss jest /18,5 kg = niespełna 2 lata/
Ja zaczęłam od bebe lulu i naszczęście nie zniechęciła mnie ona do chust a o mały włos tak by się stało :(
A później była LL zielona i zakochałam się w chustach:)
A teraz czekam na indio z wełenką i normalnie mnie wśrodku ściska bo się doczekać nie mogę.
Najpierw kupiłam poucha,bo wydawało mi się,że długiej w życiu nie zawiążę,zaraz potem babcia uszyła mi samoróbkę (którą pierwszy, bez instrukcji zamotal mąż i już nie dal mi ponosić przez pierwsze dni) kupiliśmy hoppa (był wybór między hoppem a nati) maxi,którego teraz maż mi nie pozwala sprzedać.Kolekcjonerem nie jestem,mam jeszcze MT od Vegi i Babylonię.No kilka innych też mi się podoba :D
Elastyczna Babylonia, granatowa niezbyt ładna. Hmmm rozpiescila mnie ta chusta.
hamalu - lniana - do około 5-6 kg było dobrze - teraz materia czeka na nowe kółka i przeróbkę ramienia
rapalu bebelulu - czarno-fioletowy paisley zresztą
Hoppek Dublin, później BB zielona papryczka i MT Nubik
elastyczna Moby, tkanej sie bałam :)
ja startowałam z Lulu, ale bolało mnie ramię i wtedy odkryłam chusty tkane :)
tkana, didymos aare bawelna.
Nosilismy w kolysce od 3 dnia zycia mlodej, bo wtedy wyszlismy na pierwszy samodzielny spacer po szpitalu. Tzn M nosil, przez pierwsze dwa tygodnie, poki byl w domu na tacierzynskim, a ja szlam obok. Dopiero pozniej i ja zaczelam;)
pierwsza była kółkowa oppamama, ale szybko zakochałam się w tkanych wiązanych, i z tych pierwsza była Amazonia Nati :)
zaczęłam od elastyka, piekna, zielona samoróbka, wyprlobowana wczesniej przez kilka osób z pewnego forum. Sprawdzała sie super. Gdy Ola osiagneła 5 kg przerzuciłam sie na Nati, zwykłego pasiaka. No i sie w nim nosimy.
Kupiłam Nati Toskanie, podobały mi sie Babylonie, ale były droższe, a ja nie wiedziałam jak mi się chustowanie sprawdzi, no i do tego Toskania może także służyć jako chusta "męska", jeśli facet ma opory przed kolorami.
elastyk babylonia
pozniej cudowna ella rea
potem girasolek i tak juz polecialo hihihi
Zaczynałam od elastyka od Pentelki kupionego jeszcze w ciąży na próbę (tani był). Spodobało się nam obojgu tylko było stanowczo za gorąco, chociaż był mroźny styczeń. Kupiłam więc Babylonię fruit coctail bo spodobała mi się kolorystycznie i tu na forum przeczytałam bardzo pochlebne opinie. Niestety nie mogłam się z nią zupełnie dogadać - sztywna, szeroka, długa - 4,9. Dopiero żakard Didymosa wywołał u mnie niekłamany zachwyt i w nim zaczęłam tak naprawdę nosić. W międzyczasie złamałam (i pokochałam) również Babylonię.