dwie mamy - w Bondolino (niebieskim?) i tkanej pomarańczowej koło południa:hey:
Wersja do druku
dwie mamy - w Bondolino (niebieskim?) i tkanej pomarańczowej koło południa:hey:
Tkanka pomarańczowa, to ja :hey: Nie widziałam Cię, Aniu :D
Ufff, już myślałam, że to z moim wzrokiem coś nie tak :oops:
A swoją drogą, jestem ciekawa, kto tam jeszcze przez Plac na Stawach w pomaranczowej chuście pomyka, poza mną :ninja: