Mam gatki które rozśmieszyły mnie do łez ... :-)
Tak jak w temacie.
Nie wiem pod jaki temat to podczepi więc zakładam nowy .
Znalazłam ostatniio w mojej "głębokiej" szafie gatki dla malucha :) Majtek tych używałam ja będąc jeszcze pieluszkowana.
Wyglądają tak :
http://images41.fotosik.pl/88/60738fa69f1d7ddbm.jpg http://images48.fotosik.pl/92/a1e54e4c84289a75m.jpg http://images41.fotosik.pl/88/4f1252796175b15bm.jpg
Najbardziej urzekła mnie metka :roll:
Mnie to przypomina trochę otulacz tylko że zrobiony z samej frotki :D
A jak Wy myślicie?
Re: Mam gatki które rozśmieszyły mnie do łez ... :-)
No cudo normalnie :D
Nie ma to jak stara dobra Czechoslovakia :thumbs up:
Re: Mam gatki które rozśmieszyły mnie do łez ... :-)
Re: Mam gatki które rozśmieszyły mnie do łez ... :-)
Chyba otulacz :D , ja używałam takich malusieńkich frotkowych gatek na tetrę. Czechosłowackie to było coś :wink:
Re: Mam gatki które rozśmieszyły mnie do łez ... :-)
No my mieliśmy dzisiaj pierwsze zbliżenie z tertą i właśnie ów gatkami , bo na wielorazowki jeszcze czekamy.Ale będziemy miec piękności od Yetty. W każdym razie nie dośc że matka nie uświadomiona i wstyd się przyznac nie wie jak tetrę wiązac dziecku :oops: ( ale jakoś zamotałam ją ) to dodatkowo załozyłam na to suchą pieluchę i ów gatki. Dziecko po 10 minutach zaczęło tak wyc jakby ktoś go ze skóry obdzierał no to dotykam moją misternie zawiązaną pieluszkę i czuje mokra. To dawaj - odwijam. A tam co ... kupa! :twisted: No i w ten sposób chrzest bojowy synuś przeszedł. Potem znowu go w tetrę zwinęłam swoimi dziwnymi sposobami ale tym razem był krzyk po 1 h o było siku...no i pewnie jakoś w pupę nie wygodnie mokro było.