No właśnie, widziałam 3 chustowe mamy dzisiaj na Marszu, piękny widok! Jeden Maluszek u mamy blondynki na brzuchu w Ince, inny na plecach w pięknym pasiaku u ciemnowłosej mamy a trzeci też chyba na plecach - jakieś różowe pastele mi mignęły:-)
Wersja do druku
No właśnie, widziałam 3 chustowe mamy dzisiaj na Marszu, piękny widok! Jeden Maluszek u mamy blondynki na brzuchu w Ince, inny na plecach w pięknym pasiaku u ciemnowłosej mamy a trzeci też chyba na plecach - jakieś różowe pastele mi mignęły:-)
tak tak jeden z plecaków to pięęękna tęcza
ciemnowlosa mama w plecaku to moze byc Kurasek;)
chociaz ona i pasiak to chyba nie...
Tak, tęcza zdecydowanie rzucała się w oczy:-) a osoba, która ją nosiła miała czarne włosy nie sięgające ramion bodajże.
weci też byliście zachustowani?:D
też ;)
ale my z powodu delegacji musieliśmy zmyć się przed marszem- i tak oto zostałam sama z dwójką dzieci ;)
koło tęczowej mamy kręciło sie przynajmniej 3 dzieci- łącznie z plecakowym, w tym dwie panny to chyba bliźniaczki były ;)
a mama taka szczuplutka drobniutka z resztą tak jak mama inkowa
no to czekamy na zeznania karoliny:)
"przynajmniej trójka dzieci" i drobna mama w plecaku brzmi jak Kurasek :D
jak nic :D
Kurasku, czy to Ty? :ninja:
no to się przyznawać ;)
widzialam inkę
tęczę francuską
wielorybki naglikti :)
Kurasek z plecakową tęczą aprosas się kłania :D
(tam się czwórka kręciła wokół drzewa :lol: a Miśka rodzona równo 2 lata po Maryśce, tylko big baba z niej ;))
pozdrawiamy wszystkich :hey:
(mirimirim, bardzo Cię szukałam, ale podejrzewałam, że może Was nie być :kiss:)
no jeszcze ja byłam! ale tylko na Arce ;) przyszłam z Asią na plecach zamotaną w perełkę :) a po chwili to perełka już tylko przez torbę przerzucona mogła się wtajemniczonym w oczy rzucić ;)
edit: ja widziałam tylko inkę i poucha (chyba z chusta.pl)
Wielorybki to my :)
Miło zobaczyć zachustowane mamy.
Oprócz wyżej wymienionych widziałam jeszcze nosidło, chyba TULI.
Karusek, czyli szliśmy jakiś czas za wami ;) Super rodzinka :)
Pozdrawiamy serdecznie :D
weci, a w czym byłaś? :) nie pamiętam, jak wyglądała mama we francuskiej tęczy, bo mi tylko przez chwilę mignęła - to byłaś Ty? :)
a mama w wielorybkach jest od nas? Czwórka dzieci łącznie z chustowym ;) chusta mniej popularna, to pomyślałam, że może forumka? ;)
edit: a, już widzę :)
edit2: chyba coś źle policzyłam :hmm:Bronka u Was 5? :)
jesli tula z sowkami to moi nieforumowi zjanomi z 2 dzieci
giovanka, weci, no chusty bym dla Was wzięła... :)
giovanka, a Ty byłaś zamotana? :)
też mnie cieszyło, że jest kilka mam w chustach :)
Ło mamooo! To, ale się Was tam zaroiło! :) Nawet nie wiedziałam, że tyle osób w Poznaniu nosi :D
OT, ale zawsze mnie to ciekawi w takich dużych wątkach: dlaczego ze sobą nie gadacie? Nie pytacie nigdy czy inna chuściara nie jest z forum? Ja pytam :-)
Nie zawsze jest możliwość spytania i zagadania. Ostatnio widziałam rodzinę z dzieckiem w kawiarni (jest wątek kilka wpisów niżej), ale nikt z tej rodziny nie był nawet skory do odwzajemnienia uśmiechów w trakcie picia kawy. W pewnym momencie cała rodzina z wyjątkiem mamy wyszła, a mama odwróciła się plecami do "kawiarni", wyjęła chustę i się zawiązała. Byłoby to conajmniej niefajnie, gdybym wtedy do niej podeszła, bo co bym jej powiedziała? Skoro przez ostatnie 20 minut nie odzwajemniła mojego uśmiechu?
No, ale w innych sytuacjach, wiadomo :) Sęk w tym, że wszystkie inne chustowe mamy, które spotykam, już znam :D
Dziewczyny zobaczcie co znalazłam:
http://www.mmpoznan.pl/photo/1737115...#photoBrowsing
Pomyliłam kolor, bo tę chustę właśnie widziałam, Bronka to Ty?:-D
Karusku ja dzisiaj nie zamotana szłam, moje chłopaczki jechały w podwójnym wózku (taki czarno-czerwony) i miałam Ciebie dłuższy czas na widoku, ale za Tobą szłam raczej, to pewnie nie widziałaś.
Ech mogłam chustę jednak wziąć, a Kuba, mój Mąż mandukę, to byśmy się tak nie wtapiali w tłum dla chustonoszących oczu;-)
Martaj nadrobimy niedługo straconą okazję do spootkania!
karusku ja byłam w francuskiej, sobie na Ciebie drobino popatrzyłam :)
z aparatem śmigałaś ;)
ja trochę z tyłu za Tobą stałam też pod platanem, ale za moim nieutulonym 3 latem się rozglądałam, który śmigał po platanowym trawniku.
martaj Ty chyba mi mignęłaś bo ja jakieś jasności właśnie widziałam, ale tak przez momencik.
miłe to wszystko bardzo:)
do tego trzeba trochę odwagi, której czasami brakuje :hide:
giovanka, ale widziałaś notkę przy tych zdjęciach? Jakie kilkaset ludzi! :omg::duh: Przecież tam szło ładnych parę tysięcy! Byliśmy przy Katedrze (a wcale nie szliśmy na początku pochodu), gdy przejechały pierwsze tramwaje z Garbar! Pochód się ciągnął znacznie dalej niż odległość 1 przystanku tramwajowego!
Chustomama ze zdjęcia to musi być Bronka :):thumbs up: