Wersja do druku
i wlasciwie nawet nie wiem czemu, bo juz przeciez widzieli u mnie hanie w chuscie i w MT w roznych kombinacjach:)
w kazdym razie poszlam dzis na osiedlowa poczte z hanka w Mt na plecach, a przed soba targalam 2 ogromne pudla do wyslania:) z wrazenia wszyscy mnie poprzepuszczali w kolejce, a kobieta w okienku przymknela oko na beznadziejnie oklejone kartony - baaa, okleila je nawet sama :)
a teraz sobie siedze i wciagam czwartego paczka z czekolada :) dziewczyny - SMACZNEGO :)
brawo!!! zuch dziewczyna :lol:
super :)
a z innej beczki Kachna czy ty działasz na gazetowym na Styczniówkach??
Bo pisałam do Ciebie posta ale chyba go niezauważyłaś :)... tam działam jako alexkieszek :)
my też wczoraj bylismy za atrakcje
w zasadzie Anka :D
poszła do przedszkola z lalkową i miśkiem w środku.
calą drogę szła dumnie wyprostowana.
W przedszkolu ponoc z koleżankami robiły hamak dla misia.
Ja tez zawsze ściągam ciekawskie spojrzenia, mysle ze raczej życzliwe na razie :D
a no tak:) ja styczniowka:)Cytat:
Zamieszczone przez McBaby
a posta twojego w takim razie przeoczyc musialam za co baaardzo przepraszam :oops:
Kachna rulezzzzzzz!!!!!!!!!!!!!!!!
kaska, musialas wygladac przebojowo!
prawde mowiac jak pierwszy rqz wyszlam kilka dni temu na spacer z kangurkiem pod kurtka, to po cichu liczylam na te spojrzenia 8)) . jedna pani na przejsciu dla pieszych spojrzala na mnie dziwnie, ale moze dlatego ze lalo z nieba sniegime z deszczem, a ja tu "biedne dziecko mecze"
pączusie, pycha, mniam mniam.
Kachna super!!!
swoją drogą ja ostatnio wybrałam się do bielska na zakupy na "sarni stok" mąż po 3 min. powiedział, że już nigdzie z nami nie pójdzie bo wszyscy ludzie sie na nas gapią.... no i faktycznie nie było człowieka który by sie za nami nie odwrócił.... a ludzi było mnóstwo bo to sobota południe ;) natomiast Julianek słodziutko spał oczywiście.... a jak wy reagujecie na takie spojżenia?
a roznie, to zalezy od mego nastroju :) czasem sie usmiecham do ludzi, a czasem patrze spod byka :oops:
czasami są takie dni że nikt na mnie uwagi nie zwraca (bo już się opatrzyłam) a innego dnia ciągle mnie ktoś zaczepia.
A ja dziś byłam pierwszy raz na spacerze z zachustowaną Gabunią! Poszłyśmy do parku i było mało ludzi, więc nie wiem jak reagują.