-
Witam...
Cóż, nie myślałam, że zostanę tu na dłużej, ale na to wygląda. Podczytuję forum od dłuższego czasu, zarejestrowałam się i co nieco się udzielam od krótszego czasu również... A zaniedbałam powitanie i przedstawienie siebie, bo jakoś nie wiedziałam, co mam tu napisać... :hide:
Jestem mamą od lipca 2012. Temat chust interesował mnie od czasu kiedy zaszłam w ciążę, ale nie wierzyłam w to, że będę potrafiła się zamotać. Pierwsze miesiące mała spędziła na moich rękach, później próbowaliśmy trochę z nosidełkiem "ergonomicznym" :oops: na szczęście nie wisiadełkiem, na końcu zaczęłam wczytywać się w forum i postanowiłam zainwestować w chustę, bo będąc z nią sama nie jestem w stanie zrobić bez niej nic - mamicórka mi się trafiła. Nawet nam wychodzi wiązanie, mam tylko nadzieję że uda nam się nadrobić noszenie i nie skończymy zbyt szybko z tą fascynacją (mieszkam na Cyprze, "trochę" tu w lecie gorąco na motanie...:fire:).
Poza tym, odkryłam tu skarbnicę wiedzy również na inne tematy które mnie dotyczą i interesują - karmienie piersią (oj, początki miałam bardzo trudne), attachment parenting z którym okazuje się mam wiele wspólnego. No i BLW, które widzę zaczyna być jedyną opcją by skłonić moje dziecko do jedzenia.
Marzę też o wielo, chociaż do tego mogę nie mieć szans dotrzeć - tu rodzicielstwo wygląda jeszcze gorzej niż "standard" w Polsce - brak smoczka u mojego dziecka i karmienie piersią ponad pół roku (a nawet w ogóle!) wywołują szok, a co dopiero pranie pieluch - ale może w końcu przekonam męża i teściów. :ninja:
No i proszę, nie wiedziałam co napisać!:lool:
-
:hello:
ach Cypr:heart: jak ja lubię takie klimaty
-
Witaj :hey: Życzę powodzenia w przekonywaniu do wielo. Są super i przede wszystkim dużo zdrowsze :znaika:
-
Witaj :)
Ja tam do wielo nie przekonywałam ani męża ani teściów ani rodziców :) KUpiłam, zaczęłam używać az potem sami się przekonali że wielo są super :)
-
no, jak o wielo wspominałam mężowi to w głowę się pukał - reszta rodziny to w ogóle myśli już że mi macieżyństwo na głowę padło. :)
ale w końcu wyjdzie pewnie na moje, musi - wielo dało mężowi do myślenia jak wspomniałam o łatwiejszym odpieluchowaniu (wiem, na to nie ma reguły:ninja:), bo nie mam zamiaru trzymać dziecka w pieluchach do 3lat.
-
-
witaj, u nas tez brak smoczka ("ale jak to nie kupiliscie ?!!!") i ciągłe karmienie piersią ("no w tym wieku to juz szkodze swojemu dziecku"- masakra jakaś) wywołują mega zdziwienie, komentarze i ten specyficzny look - że właśnie trochę mi palma chyba odbiła z powodu macierzyństwa :)
wiec łączę się w "bólu" i zycze wytrwałości w nakierowywaniu męża na właściwy ( :twisted:) tor
-