tak się zastanawiam, czy warto wydać kasę na wypasiony, grający nocnik z bajerami, czy dziecko bedzie chętniej na nim siedziało, będzie to dla niego zabwa/frajda? czy może to tylko bajer i moge sobie go darować?
help :)
Wersja do druku
tak się zastanawiam, czy warto wydać kasę na wypasiony, grający nocnik z bajerami, czy dziecko bedzie chętniej na nim siedziało, będzie to dla niego zabwa/frajda? czy może to tylko bajer i moge sobie go darować?
help :)
IMO daruj sobie - ja kupiła 2 jeden z Ikei za 5zł chyba (ale był wtedy jeszcze za wysoki na Krzysia - nocnikujemy się od 6 miesiąca) i drugi nizszy za 7zl z auchan i ten na poczatek był rewelacyjny...
a te wszytskie bajery grające/swiecące to chyba bardziej dla rodziców - dziecko i tak ma tyle bodźcy wokół - pozytywki, pluszaki i jeszcze toaleta mu gra :roll: :lol: :lol:
My mamy odpoczątku z Ikea - super jest i od kilku dni Hania SAMA siedzi na nim :) (jeszcze bałabym się ja zostawić samą, ale juz nie zawisa nad nocnikiem tylko jest sadzana ;)
Ja się zastanawiałam nad nocnikiem z pozytywką i znalazłam 2 argumenty przeciw:
1. bardzo szybko się psują
2. jak się zepsują albo chcesz dziecko na czym innym wysadzić, to może się nie zgodzić.
Mamy nocniczek Roto z Ekobaby i jest super.
Dzięki, to kupujemy nazwyklejszy :) dobrze, że zadałam to pytanie. bo bym tak nad tym myslała i myslała... :wink:
Ps. Dominiko, kiedy odbierasz MT ? 8)) :mrgreen:
ja kupiłam 3 sztuki w ikei po 5 zł
do nas i do dziadków :)
Chiński można zabrać w podróż ;)
Ja podobnie jak pozostałe dziewczyny - kupiłam zwykły w markecie za 6,50 chyba.
(kierowałam się tym, że ja bym nie chciała, żeby mi kibel melodyjki wygrywał, to i dziecka ogłupiać nie będę 8)) )
ja też mam zwykły najwyklejszy z marketu i bardzo podpasował mojej malej.od niedawna ją wysadzam(próbuje;))i już przy pierwszej próbie zrobila kupke i tak już kilka razy;)a ma 7 miesiecy .wydaje mi sie że wygodnie jej siedziec na nim.też uważam że pozytywki to bajer dla rodziców..
My nocnikujemy Młodego od ok. 1 miesiąca. Sukcesy w postaci kup i siuku mamy już za sobą :D
A nocnik mamy najzwyklejszy męski ( w kształcie łezki ) i też kosztowal ok.10zł.
Podbno te grające tak jak dziewczyny pisałay szybko się psują , dziecko jest zainteresowane dźwiękami jakie wydobywa z siebie ten nocnik a nie robieniem w niego etc.
Także kup zwykły ..
daruj sobie i kup zwykły, przecież dorosły kibelek nie gra ;)
my mamy ten przeźroczysty z ekobaby i jest super-zgrabny, nie wywraca się tak łatwo (na innym raz Lew sie wychylił i poleciał z zawartością...) i widać odrazu czy dziecię coś zmontowało-polecam
A propos grających "dorosłych" kibelków, to dawno temu czytałam newsa, że w jakimś ministerstwie zamontowali grające pisuary, w dodatku grały jakiegoś klasycznego szacownego kompozytora, nie pamiętam Chopina czy Mozarta...
Także wcale nie wiadomo, na jaki kibelek się w dorosłym życiu trafi.... :wink: