Re: boli mnie kręgosłup:(
albo wiazanie nedokladne sie zemscilo albo to cos innego :-)
przez internet naprawde trudno to stwierdzic.
przykro mi, ze Cie boli.
Re: boli mnie kręgosłup:(
Od czego zacząć poprawianie? Albo inaczej na co bardziej zwrócić uwagę?
Że na odległość trudno to ja niestety wiem, ale niestety mieszkam gdzie mieszkam :lol:
Re: boli mnie kręgosłup:(
moze ten tekst cos pomoze:
http://klubkangura.com.pl/kangurek-i-plecaczek
a moze masz jakies zdjecia?
a do lekarza swoja droga jesli nie przejdzie tez pojdz, bo ten bol nie musi byc wcale zwiazany z noszeniem. przeciez wiazanie moglo byc idealne ;-)
Re: boli mnie kręgosłup:(
Generalnie na odległość to trudno jest pomóc, ale może spróbuj innego wiązania (plecaczek krzyżem? ), wtedy ciężar dziecka będzie inaczej rozłożony. Może zawiąż dziecko niżej lub wyżej...
Długo już nosisz w plecaczku? Długo stoisz pochylona przy wiązaniu? Może Ci się mięśnie muszą przyzwyczaić. Tak czy siak polecam masaż :)
Re: boli mnie kręgosłup:(
Ja się podłączam, bo też mnie boli. Ale mam wrażenie, że to zależy od chusty...i od wiązania...
Moje szczęście ma 12 kg, a jak nosiłam w storczyku Ince to bolały mnie ramiona, ale wiązanie miałam mocno dociągnięte (lepiej przetrenowane), ostatnio po zakupie pawi i zamotaniu cud mniud - łatwo się wiąże, ale po ponad godzinie czułam, że dzieć obwisł, a plecy się wygięły, i to wygięcie zaczęło boleć...czyli zawiązałam kiepsko, co zresztą czułam, bo chusta taka jakby elastyczna.
Więc wydaje mi się, że:
1. może w nowej chuście trzeba dopracować wiązanie
2. może to kwestia przestawienia się z rodzaju materiału (i tu pytanie czy pasiaki różnią się w sensie noszenia od żakardu?)
3. może trzeba wiązać mocno i wyżej?
A Ty w czym wcześniej nosiłaś? Może trzeba mocniej dociągnąć całość, żeby dziecko było mocno przytwierdzone.