Witam! Mam pytanie. Moj synus ma juz 17 tygodni- czy to nie za pozno na rozpoczecie przygody z chustami?? Dodam ze prawie non stop go nosze na rekach ...
Witam! Mam pytanie. Moj synus ma juz 17 tygodni- czy to nie za pozno na rozpoczecie przygody z chustami?? Dodam ze prawie non stop go nosze na rekach ...
Nigdy nie jest za późno. Po prostu może być trudniej. Zacznij przyzwyczając do chusty, owijaj go w nią, noś go owinietego w chustę na rękach, a potem spróbuj motać. Dzieci w tym wieku zaczynają się już bardziej ruszać i motanie go może być bardziej uciążliwe. Może płakać podczas wiązania, nawet bardzo płakać, ale potem powinno być dobrze :)
Za późno na pewno nie ;) Tylko trochę cierpliwości potrzebujesz i po kilku dniach pewnie się przekona. A jak nie przekona, to odczekaj tydzień i spróbuj znowu.
Ja tak miałam z chustą kółkową. Młoda nie akceptowała chusty, więc dałam spokój, ale po dwóch tygodniach spróbowałam znowu i Młoda się przekonała i odkryła, że na biodrze siedząc wszystko widzi :D
Powodzenia i do boju :thumbs up:
Mój synek miał prawie pięć miesięcy, jak zaczęliśmy. Pierwsze wiązanie = ryk, bo ja oczywiście guzdrałam się gapowato. Ale następnego dnia, po próbach na misiu, wyszliśmy na dwór i młody się śmiał w głos HA HA :love:. Z tym, że ja zaczynałam od bondolino, nauka wiązania tkanej czeka mnie w najbliższej przyszłości.
Spróbuj koniecznie!
My tez zaczynalysmy dosc pozno ale wkladalam ja juz zmeczona i glaskalam po pleckach i zasypiala sobie
Choc czasem krzyczala okrutnie i odpuszczalam albo zmienialam szybko otoczenie i latwiej uspokajala sie
Powodzenia:wink:
Z tym, że "nigdy nie jest za późno" ośmielę się nie zgodzić, bo są różne dzieci i generalnie im starsze, tym może być gorzej, ale jak chce się nosić to próbować trzeba :) Ja moją starszą córę zaczęłam nosić, gdy miała 3,5 miesiąca, więc tak mniej więcej jak Twoje młode teraz i była rasowym chuściochem bezwózkowcem ;)
ja mojego zaczęłam miesiąc przed drugimi urodzinami:ninja:
przegięłam?:lool:
Zdecydowanie :twisted:
17tygodni powiadasz... No cóż, każdy egzemplarz jest inny, może mu się na początku nie spodobać skoro na rękach mu dobrze - a może masz na stanie idealnego chuściocha i jeszcze o tym nie wiesz? :ninja:
A chustę już masz czy dopiero się zastanawiasz?
Bo wiesz, dzień bez chusty dniem starconym ;) prędziutko na bazarek i rozpocznij już dziś ćwiczenie węzłów :D
Dziekuje za podtrzymanie na duchu ... Yeraz tylko musimy pojechac kupic chuste i "pokombinowac" troszke i miejmy nadzieje ze synus sie przyzwyczai ;) pozdrawiam
Mi się wydaje, że jak rodzic jest przekonany do tego co robi to dziecko to wyczuwa ;) dlatego dobrze poćwiczyć wiązanie na miśku tak żeby mieć wprawę i większą pewność siebie przy wiązaniu dziecia ;) i oswajać z chustą na różne sposoby np. robiąc hamak :)
Dziewczyny a takie jeszcze jedno pytanie- czy polecacie (a jesli nie to dlaczego) te chusty ze splotem plociennym? Jakos te zeskosnokrzyzowym do mnie nie przemawia- dla mnie to Typowa narzuta ...
Co masz na mysli piszac "splot plocienny"? Mozesz zalinkowac nad cyzm sie zastanawiasz?
Sa tez chusty skosno-krzyzowe caliem gladkie, w jednym kolorze.
http://allegro.pl/show_item.php?item=3024970009
Np cos takiego. Jako pierwsza chuste wole kupic cos tanszego- jakny sie maly nie przyzwyczail to nie bedzir mi szkoda ...
A te ze splotem skosnokrzyzowym to nie podobaja mi sir dlatego ze sa kolorowe tylko chodzi typowo o wyglad- taka gruba i jakas taka ...
Takiej jak ta zalinkowana to bym nie kupiła...
I nikomu nie polece :-)
Bo w takim przescieradlowym materiale jest po prostu nie za wygodnie...
A jaka polecasz?? I tak zeby cena byla rozsadna ;)
Zdecydowanie skosnokrzyzowa :-)
Najlepiej nie za grubą, pasiasta natibaby, lenny lamb, little frog (kolejność przypadkowa) byłaby myślę dobra :-)
Zaloz temat w dziale kupię, okresu wstępnie kolory, cenę i czekaj na oferty :-)
Na pewno się jakieś pojawia.
A ze skosnokrzyzowa chusty jest tak że jak ci nie podejdzie to na pewno się potem sprzeda :-)
SKOŚNOKRZYżOWE firm: almelle, azimi, nimar, little frog, nati, lenny lamb - używki poniżej albo troszkę powyżej stówki można nawet dorwać - i za tyle samo sprzedać jakby co :ninja: Taka za 60zł się potem max za 20 sprzeda a co się nawkurzasz to Twoje... Ja mam w celach pokazowych 5metrów flaneli do porównania dla nieprzekonanych do "wydatku" ;)
Nie kupuj niczego co jako nowe kosztuje mniej niż stówę - serio, to jak koszulki za 3zł z marketu versus taka za 6zł uzywana z lumpka dobrej firmy...
Aaaa mozesz kupić jeszcze jakiś żakard (w sensie wzorek) ale też dobrej, chustowej firmy, tudzież chustę tkaną diagonalnie czyli skośnie np starego, używanego girasola :mrgreen: i zasadniczo do tego się wybór ogranicza przy pierwszych chustach które mają służyć do noszenia :lol:
Dziewczyny dobrze pisza- nie kupuj czegoś zbyt taniego, bo się zniechęcisz- bedzie Ci trudno zawiązać, a przede wszystkim- dociągnąc, chusta bedzi piła w ramiona itp.... Duzo lepiej kupić uzywaną, za podobną cenę, a dobrej firmy. Tutaj na forum, dziewczyny sprzedają cudeńka w dobrej cenie. :D
Dzieki za wszystkie rady - zrobilam tak jak mowilyscie i zainwestowalam w (tak mysle) lepsza skosnokrzyzowa chuste firmy babylonia ;) jutro powinna przyjsc- misiek przygotowany, najpierw pocwicze na nim a pozniej z synkiem sprobujemy ;) mam nadzieke ze sie nam uda bo straaaaaaasznie bym tego chciala ;) i nawet moj maz (povzatkowo sceptycznie do tego nastawiony) chcialby malego w ten sposob nosic
NAuczycie się :) Moja córa miałą 5 miesięcy jak zaczęliśmy, na początku trudno się było jej przyzwyczaić i dłużej niż 15 minut nie chciała w chuście siedzieć ale teraz jest z niej chuścioch pierwsza klasa a ma już 11 miesięcy :D:D