Zamieszczone przez
ane-eta
O, nie wiedziałam o tym wyroku Trybunału, warto zapamiętać. Ale tak sobie myślę i myślę... i trochę to jednak nie halo chyba :hmm:
No bo wyobraźcie sobie taką sytuację: Pani X prowadzi sklep internetowy. I tak się składa, że z pewnych powodów Pani Y chce Pani X dokuczyć. Co robi? Zamawia sobie towar w jej sklepie, wybiera najdroższą opcję dostawy. I potem go zwraca, choćby osobiście. Właścicielka sklepu jest stratna jak nic...
Fajnie że się chroni konsumentów (szczególnie dla mnie jako konsumenta), ale godzi to w sprzedawców...
wybaczcie, musiałam zaOTować ;)