moje dawne indio papaya.
moja pierwsza tkana.
z ciekawości pytam...
a może uda mi się je odkupić :roll:
Wersja do druku
moje dawne indio papaya.
moja pierwsza tkana.
z ciekawości pytam...
a może uda mi się je odkupić :roll:
oooo alionka a masz jakieś fotki tego indiacza?
Się zainteresowałam. Indio... Papaya... :rolleye:
a właśnie, że jest fota!
http://chusty.info/forum/attachment....1&d=1236033431
Słowa "zwykły, bawełniany indiacz" oraz "natur + pomarańcz" mię elektryzują :rolleye:
edit: Fota :love::love::love:
Do Monti podobne.Bardziej pomarańczowe,ale podobne.
Ładne :-)
ach, jaka Ty niełatwa jesteś :lol:
pamiętam bóle w jakich rodziła się decyzja o zakupie tej szmaty.
miałam do wyboru ją w rozmiarze 6 i zigla 5. zigiel bardziej mnie brał ale myślałam sobie, że musze wziąć 6 żeby mąż się zmieścił...
że niby szmatę ma się jedną...
jaki człowiek był kiedyś głupi za młodu, to nie do wiary
papaya to miało być moje pierwsze indio. Długo myślałam, a sie pojawiła Linda z propozycją colorgrown green. Więc wzięłam.
koniec końców teraz jestem z jednym indiaczem- Monte a ono rzeczywiście podobne jest nieco, choc bardziej cynamonowe
to już wiem dlaczego stoisz do mojego indio ;)
a ja wiem gdzie jest :mrgreen:
choc juz nie u mnie... ale sentyment pozostal...
O, mam je w awatarku
Indio jest u mnie od 3 lat.
Kochane i wypieszczone :)
Tu widać trochę chusty
http://imageshack.us/a/img824/9540/imgp8278.jpg
:love: mmm, śliczna jest ta szmata.
niby taki zwykły indiacz, ale piękny i warty kochania
Nie ma zwykłych indiaczy. Każde indio piękne jest i kochania warte. To pisałam ja. Indio girl :mrgreen: