Zadzwoniła dzisiaj do mnie starsza pani,żebym nauczyła ją wiązać chustę do.....zrywania jabłek na drzewie. Bardzo lubię te panią i chcę jej pomóc, dajcie jakies rozwiązania,podpowiedzcie, co jej doradzić?
Wersja do druku
Zadzwoniła dzisiaj do mnie starsza pani,żebym nauczyła ją wiązać chustę do.....zrywania jabłek na drzewie. Bardzo lubię te panią i chcę jej pomóc, dajcie jakies rozwiązania,podpowiedzcie, co jej doradzić?
:lool::lool:
ona chce jabłka do tej chusty zrywać tak ?
To coś w stylu kółkowej będzie najlepsze :)
ale że ona chce do tej chusty te jabłka , czy z dzieckiem w tej chuscie ? :confused:
O,przepraszam, nie doprecyzowałam:duh:.
ONA CHCE JABŁKA DO CHUSTY ZRYWAĆ, BEZ DZIECKA:D
to może coś w stylu kołyski?
no to kółkowa ;)
tylko zdecydowanie - nie wisiadło :lool:
Albo zawiązać hamak na rzeczonej jabłonce i tam jabłuszka wrzucać ;)
po pierwsze niech kupi dobrą chustę. Samowiążącą. Przekieruj ją co prędzej na bazarek 8-)
rebozo sie nadaje
poszukaj jak wiążą w ameryce poludniowej - tam uzywaja chust do noszenia wszystkiego
dobre:lol:
a nie lepiej poucha ?pojemniejszy ;)
ewentualnie zawiązać na skos jakąś chustkę. Chusty szkoda, pozaciąga się :lol:
PLECAK PROSTY :)
Cos na ksztalt poucha na plecy? Rebozo?
Ale podziwiam panią za odwagę wykonanua telefonu w tej sprawie:applause:
Pouch, kółkowa, krótka na skos :)
Jak już ja zawiążesz i zerwie te jabłka to zrób fotkę koniecznie i wrzuc do wątku o nietypowych wykorzystaniach chusty:)
Rzeczywiście nietypowe:) W temacie nie pomogę, ale spotkałam kiedyś w górach dziadka z jagodami. Chyba ze trzy wiadra miał zawiązane na plecach w czymś w rodzaju chusty. Bardzo się dziwił że teraz dzieci tak się nosi. Strasznie żałuję że nie poprosiłam go aby pozwolił się sfotografować.