widziałam mamę w pasiastej chuście, "wkład" chyba gdzieś po placu latał :)
Wersja do druku
widziałam mamę w pasiastej chuście, "wkład" chyba gdzieś po placu latał :)
Nosz ja też tam byłam o tej porze ale nie w pasiaku niestety. Ale i tak pozdrawiamy :)
Ale w chuscie?
To ja się podepnę, bo wczoraj widziałam mamę w elipsach czarnych na przejściu dla pieszych na Kobierzyńskiej - pomyśleć, że kiedyś byłam jedyna w tych okolicach ;)