Nie wiem, gdzie założyć ten wątek, ale po wstępnych oględzinach doszła do wniosku, że to podforum będzie najodpowiedniejsze. W razie czego proszę o przeniesienie tematu.
Chustujemy się od niedawna, Pola ledwo skończyła miesiąc. Wczoraj czekałam z nią 30 minut na przystanku autobusowym w chuście, potem wracałam w silnym wietrze do domu i tak mnie naszło, że zupełnie nie wiem, jak sobie z tym wiatrem poradzić.
Nosimy się na razie tylko w kieszonce, gdy wiało, "otuliłam" małą bokami chusty- naciągnęłam boki delikatnie na Polę, otuliłam ją kocykiem, który miałam w torbie, ale moim zdaniem, jak na noworodka, wystawiłam ją na trochę zbyt silny wiatr.
Nie chcę jej ubierać pod chustę zbyt ciepło, bo nie o to chodzi- gdy nie ma akurat porywów wiatru, jest naprawdę słonecznie, 20 stopni i te sprawy. Marzy nam się wyprawa nad morze w niedługim czasie, pewnie będzie dmuchać solidnie i nie wiem, jak się przed tym zabezpieczyć.
Macie może jakiś porady dla chustonówki? :) :wrapmom: