-
Zachustowane od dziś :)
Byłyśmy po południu zachustowane na spacerku więc licznik "bije" od dziś :)
Wczoraj dostałam chustę i od razu wpakowałam miśka ;)
Za trzecim razem odważyłam się zamotać Zosiolka.
Posiedziała z kwadrans naprzemiennie drąc się i siE i śmiejąc (nie mam wątpliwości, że śmiała się do lustra a nie do chusty). Skończyło się na strasznym płaczu bo się zaczęła prężyć i wyginać plecy do przodu. Rano pobuszowałam po forum i udał się sposób na zaokrąglenie plecków :)
Wiem, że mam problem z tymi skrzydełkami w kieszonce - jak za mocno naciągnę to nie mogę na Zośkę naciągnąć, jak poluźnię to mi odstaje krawędź. Jest na to sposób czy tylko doświadczenie?
Poza tym z prawej strony na boku dołu nie dociągnęłam.
I zastanawiam się czy nie zostało za dużo zrolowanego materiału na karku Małej.
Proszę, oceńcie czy reszta we właściwym kierunku zmierza...wysokość, plecki, położenie nóg...
Dziecię mi się na początku buntowało ale kiedy udało się te plecy jej rozluźnić to jakby ktoś zaczarował, od razu usnęła na 1,5godz. Nawet przy wyjmowaniu się nie obudziła :D
To chyba ją nic nie bolało...
BARDZO przepraszam za jakość zdjęć, musiałam sobie sama komórką w łazience robić bo na razie sam w domu jestem. A zależy mi żeby jak najszybciej wyłapać i naprawić błędy.
-
-
nie widzę ani pół fotki, ale na karku nic nie powinno być zrolowane :ninja:
-
-
-
-
-
Przepraszam, napisałyście zanim powalczyłam ze zdjęciami :oops:
A na karku jest zrolowane do środka bo nad żółtym jest jeszcze pomarańczowy pas
...czyli, że więcej materiału pod tyłek trzeba, na przyszłość
-
ten X nie musi być rozłożony
wydaje mi się że za dużo przy karku materiału
no i coś mi nie pasi z nóżkami
tj szły:D jedna z przodu druga z tyłu
na firanki na dole nie rób takiej dużej kieszonki przed włożeniem małej to się będzie ładnie układać
-
- po włożeniu malucha do kieszonki naciągnij materiał do wysokości uszu, a reszte wsuń pod pupę (pojedyncza warstwa materiału lepiej się dociąga) tylko aby metka nie drażniła, niech będzie w dolnej partii kieszonki (pod pupą) lub po zewnętrznej stronie, jeśli metka jest po obu stronach
- poły niech będą zebrane po bokach dla większej stabilizacji malucha, jeśli chcesz je rozłożyć na pleckach dla dodatkowego ciepła, rozłóż je na całych pleckach aż po karczek, nadmiar w szerokości zbierz po bokach dziecka. Zbyt luźną krawędź zawsze możesz dociągnąć i dołożyć ten luz do węzła (poprawić węzeł).
- węzeł w kieszonce wiążemy na plecach, jeśli chusta jest zbyt długa (ale chyba nie jest) to prowadzimy poły do przodu i wiążemy drugi węzeł, inaczej gubimy po drodze naprężenie chusty. Nie wiążemy też z tego samego względu węzła na skosach - krańcach chusty.
- mam wrażenie że chusta wrzyna ci się trochę w szyję - możesz spróbować ściągnąć poły z szyi bardziej na ramiona, albo jeszcze na etapie dociągania pół ciągnąć za połę nie do góry, tylko w bok wzdłuż ramienia, a potem dopiero przełożyć wokół malca i ściskając chustę pod pupką dziecka, dociągać kawałek po kawałku od krawędzi prze całą szerokość chusty do drugiej krawędzi
- jeżeli widzisz, że pod kolankiem jest luz, że nóżki nie są symetrycznie ułożone (jedna wyżej, druga niżej), wsadź swojego kciuka pod chustę pod kolankiem dziecka i pociągnij do góry zbierając ten luz, a potem przy lustrze przesuwaj ten luz kawałek po kawałku wzdłuż całej poły aż do węzła i popraw węzeł. Optymalne zgięcie to kolanka mniej więcej na wysokości pępka dziecka.
Mam nadzieję, że coś pomogłam :)
-
Dziękuje!
Racja, zrobiłam dużą kieszonkę żeby mi było wygodniej Małą wsunąć a potem naciągnęłam aż po czubek głowy. Dlatego tyle zostało...
No i poły naciągałam do góry a nie w bok...
Te poły to rozsunęłam żeby głowa miała oparcie bo mi się wydaje, że Jej kiwa za bardzo.
To znaczy, że kolanka mają być jeszcze wyżej?
-
Główka podczas noszenia odpada głównie wtedy, jeśli dziecko jest wyprostowane, kiedy zaokrąglimy malca, potrzebuje on dużo siły aby odchylić główkę, dlatego naciągnięcie do wysokości uszu wystarczy (po zaśnięciu nakrywamy mniej więcej do polowy głowy). Przy najmłodszych dodatkowo zabezpieczamy karczek np. ręką jedynie gdy się schylamy. Kolanka sama oceniaj w lustrze, na zdjęciu wydaje się być ok, jedynie miałam wrażenie, że jedna nóżka jest ciut niżej niż druga, stąd dalsze uwagi. Poza tym to ładna kieszonka, do dopracowania są tylko szczegóły :)
-
Jak miło mi to słyszeć...dziękuję :)
Motałam ja potem jeszcze raz tak jak radziłyście i rzeczywiście było mi wygodniej. Ale na spacer już nie poszłam...nie dało się :cry:
Niestety na razie robimy przerwę co najmniej do przyszłej środy. Odwiedziła nas wczoraj pielęgniarka nowor. Rozmawiałam z nią o chuście i o takim prężeniu się Zośki (bez związku z chustą, nawet Jej na ręce już nie mogę wziąć). Poradziła mi na razie odstawić chustę i poczekać na konsultację z pediatrą i ortopedą. Jej się wydaje, że to może być nadmierne napięcie mięśniowe. Akurat w środę mamy wizytę.
Zobaczymy...
Mam nadzieję, że szybko się z tym uporamy i córcia nie będzie cierpieć bo teraz widzę, że Ją te plecy bolą.
A potem wrócimy do chusty i będziemy się nareszcie mogły porządnie poprzytulać.
Trochę odbiegłam od tematu ale może się komuś przyda. Bo naprawdę, jak robiłam te zdjęcia to córcie była zrelaksowana i spała. A na drugi dzień usztywniła się jak deseczka i tylko płacz z tego był.