Czy ktoś może jeździł z chuściochem na wyciągu? Myślicie, że w ogóle obsługa pozwoli wjechać wyciągiem z dzieckiem w chuście?
Wersja do druku
Czy ktoś może jeździł z chuściochem na wyciągu? Myślicie, że w ogóle obsługa pozwoli wjechać wyciągiem z dzieckiem w chuście?
Tak ja. Wszystko ok, było bez problemu., Szymcio sie rozglądał i był spokojny. A na Czantorii, to wręcz w regulaminie było napisane, że niemowlęta tylko w nosidełkach.
tak, jechałam, chyba nawet nie raz. Oczywiście dziecko trzeba mieć z przodu:)
Jeździłam, wiele razy. Dla wygody własnej i dziecka wiązałam z przodu i przodem do świata
Tak, jechałam, ale potem się zastanawiałam, czy to było rozsądne. Raz się przewróciłam, zsiadając (nie podbiegłam do przodu wystarczająco szybko), ale padłam na ziemię, na ugiętych rękach i ani mnie ta kanapa nie poobijała ani ja Kalinki nie przygniotłam.
Na regulaminie wyciągu się nie znam, wiem natomiast, ze w Wesołym Miasteczku na Diabelski Młyn i do Samolotów nie było problemu z wejściem mając dziecko w MT ;)
nigdy nam się nic nie przytrafiło, a zwykle jak obsługujący widzieli rodzinę z dziećmi, to pomagali zejść, albo zwalniali wyciąg. Maksymalnie z dwójką na wyciągu jeździliśmy, gdy Róża była malutka to w chuście, a ostatnio już normalnie siedziała. I powiem Wam wolę małe dziecko w chuście, niż kilkulatka siedzącego obok... Teraz mamy jechać z trójką dzieciaków w góry, i nie wiem czy się na wyciąg zdecyduję, bo jednak to pilnowanie starszaków mnie przeraża...
Dzięki za info :) teraz mogę spokojnie planować trasy na wycieczkę :)
Obsługa była w porządku, zwalniali jak widzieli dziecko - to ja się nie popisałam refleksem
my też jeździliśmy i to z dwiema + oczywiście plecaki itd. Nie ma z tym problemu
Super! Właśnie miałam zakładać taki temat.
Na Kopę(Śnieżkę) ktoś wjeżdżał? Nie pamiętam, jak szerokie siedziska ma tamtejszy wyciąg. Mam taką obawę, że mój tyłek+nogi dziecia po bokach to będzie za szeroko :hide:
O fajny temat, bo też się zastanawiałam,czy na Czantorię wjadę, a tu proszę :D
Ja jeździłam też. Z chuściochem i pozostałą dwójką :hide:.
https://lh6.googleusercontent.com/-j...0120808235.jpg
Mój młody też już zaliczył wyciągi krzesełkowe. Do tego wiozła go babcia, bo jeszcze w sezonie i nie pozwalali z odpiętą deską. Deska i młody w chuście to za dużo. Babcia dała sobie spokojnie radę. Miała kółkową, wyciąg zwalniali specjalnie dla nas.
Nasz mały wjeżdżał w majowy weekend z tatą w tuli na Tobołczyk. Po drodze wyciąg zatrzymał sie ze 3 razy i złapała ich burza. Mały był badzo zainteresowany :ninja:
Widziałam wjazd na Polanicę rodzinki z trójką małych dzieci, w tym jedno w chuście.
Wszystko było ok.
Super temat. A jechal ktos w turystycznym nosidle na wyciagu?bo w góry uzywam plecakowego,choc ergonomiczne też mam,tyle, ze w gorach lepiej sprawdza sie cos ze stelazem.