Widziałam panią z dzieckiem w niebieskiej chuście:D i panią w paskudnym wisiadle Hauck, blee, choc dziecko było zadowolone:omg:
Wersja do druku
Widziałam panią z dzieckiem w niebieskiej chuście:D i panią w paskudnym wisiadle Hauck, blee, choc dziecko było zadowolone:omg:
a mojego m. w tuli nie widziałaś przypadkiem? ;)
bo ja panią w wisiadle też widziałam (choć nie widziałam, jakiej firmy - dziecko przodem do świata :duh:), dziecko było zadowolone, ale zauważyłam, że później zostało zatkane smoczkiem, więc było to chyba zadowolenie krótkoterminowe ;)
No niestety nie zauwazyłam Cię ;-) może byłysmy o róznych godzinach? Ja tak po 16-tej;-)
A co do wisiadła, to stałyśmy w tej samej kolejce i stąd wiem jaka to firma, pewnie drogie to dziadostwo jak cholera.
Pani w chuście mignęła mi gdzieś w oddali w niebieskiej chuscie w paski:-)