Re: Chusto-podaegi od myrry
świetny jest!
Meta, powiedz mi, czy chusto-podaegi da się tak zawiązać, żeby nie było supła w pasie? Tzn, żeby brzucha nie ściskać?
(tak tylko teoretycznie sobie pytam...)
Re: Chusto-podaegi od myrry
Oczywiście, że się da!!! Każde wiązanie w podaegi, podobnie jak chustowe plecaki, można wykończyć estończykiem (hmmmm a może estonem?) :mrgreen:
Kasia o tym wiązaniu pisała, o TUTAJ
Re: Chusto-podaegi od myrry
Re: Chusto-podaegi od myrry
Meto jak Ci się nosi w podziku? Nadal Cie zachwyca? ciężko myślę co by tu sobie sprawić i dlatego zadaje sto pytań :) Czy pod jest szybko zakładalny i zdejmowalny? Bawełniany nosi gorzej od skośnokrzyzowego? Twój pod chyba nie ma wypełnionych pasów. Nic nie wrzyna sie w nóżki dziecka przy dłuższym noszeniu? Gdzies na forum czytałam, że niektóre pody maja wypełnione pasy, ale jak wtedy z węzłem? Może nie do końca są wypełnione. O rany, ile pytań :hide:
Re: Chusto-podaegi od myrry
Mój podzik to teraz dyżurne domowe nosidło :) I chyba dojrzałam do skrócenia pasów, bo prawie po 3m mają, mogę się nimi okręcić podwójnie :)
Nosi super, a jako że jest z chusty, to myślę, że ma lepszą nośność od bawełnianego (testowałam kiedyś bawełniany od kakot, ale Lena była wtedy w sporo niższej klasie wagowej :D więc niestety nie mam porównania). Niewypełnione pasy się nie wrzynają, bo rozkładam je szeroko pod pupą, jak poły chusty. Inna sprawa, kiedy Lenę montuję na plecach wyżej, żeby mogła patrzeć nad moim ramieniem - wtedy pasy raczej się pod pupą nie rozkładają, znaczy zsuwają się, więc wiążę normalnie, jak zwykły pod - sprawdzałam np wczoraj, po 1,5h odkurzania/gotowania/sprzątania/wieszania prania jak wyglądają lenine podkolanka - odgnieceń nie stwierdziłam, więc chyba się nie wrzynają. Zresztą Lena ma charakterek zdecydowany, gdyby było jej niewygodnie, to już ja bym to poczuła :roll: Widziałam takie fajne rozwiązanie w MT, chyba u Ani z Tulikowa - od góry pasy wypełnione, a później (tam, gdzie się je krzyżuje pod pupką) szerokie, chustowe - tak sobie myślę, że może ramionom by takie wypełnienie lepiej służyło :D (ja póki co nie narzekam, może jak Lena parę kilo jeszcze utyje, to wtedy pomyślę o przeróbce)
Ach i jeszcze odkryłam uroki wiązania estońskiego. Niedawno kociewianka była w Słupsku i uświadomiła mi, że ten estoński węzeł można wiązać na dole, a nie na wysokości pachy (gdzie mnie gniótł i przeszkadzał, więc najczęściej wykańczałam tybetanem). Od tej pory wiążemy się po estońsku, jest nam wygodnie, a zakładanie poda jest szybciutkie (pewnie byłoby jeszcze szybsze, gdybym się nie plątała w te długaśne pasy :lool:). No i prawie go nie widać z przodu, więc można jakąś ładną bluzeczkę ubrać na spacer :mrgreen:
Re: Chusto-podaegi od myrry
Meta :kiss: Dzięki za odpowiedź. Powoli dojrzewam do zamówienia poda. Nosidla chyba nie kupie bo szkoda mi tyle kasy utopić nie wiedząc czy nosidlo nam podpasuje. A poda testowego od Nelles miałam jesienią i bardzo mi się podobał. Chyba wole bardziej etniczne ustrojstwa do noszenia niż Ergo lub Manduca.
Ciężki orzech do zgryzienia mam :|
Re: Chusto-podaegi od myrry
Jeżeli się wahasz, to mogę CI naszego podzika podesłać do potestowania, sprawdzisz, jak Ci się podoba i czy lepiej nosi niż bawełniany
Re: Chusto-podaegi od myrry
Re: Chusto-podaegi od myrry
Meta sama nie wiem czy miałabym porównanie bo jak nosiłam w bawełnie to młody był lżejszy. Muszę do wątku z recenzja zajrzeć :) Chętnie potestowalabym Waszego poda przez dzien lub dwa. Byłoby super :kiss: Koszty wysyłki w obie strony pokryję :) A może jakąś chustę w zamian chciałabyś potestować ( żakard Nati, Zarę, Inkę albo Lanę na przykład jeśli nie miałaś okazji )? Albo MT z Tulikowa?