Mój sposób na zmiekczenie chusty.

póki co wypróbowany na bawełnach i lnach. Piorę je w orzechach, za , którymi nie przepadam, ale które maja niekwestionowane działanie zmiękczające nieporównywalnie do naszych proszków. Wypraktykowane wczoraj na Azurze 50% lnu, grubym i z natury sztywnym, i rewelacja.
Jest miękki jak po kilku dniach intensywnego noszenia i mniej szorstki. Ciekawe jaki będzie po prasowaniu i noszeniu. Może się stać całkiem fajna grubą chusta, bez problemów ze sztywnością na co wszyscy narzekają.

o tym sposobie nie słyszałam. Spróbujemy:) Wprawdzie moja rapalka już w sumie jest złamana, ale nie zaszkodzi podziałać mocniej. I w końcu przydadzą mi się orzechy, które mi zalegają w łazience