zauważyłam, że jedna ze szkół noszenia mówi o tym, że lepiej nosić maluszka w kangurku niż w kieszonce. czy ktoś może mi to wyjaśnić, dlaczego? z czystej ciekawości pytam.
Wersja do druku
zauważyłam, że jedna ze szkół noszenia mówi o tym, że lepiej nosić maluszka w kangurku niż w kieszonce. czy ktoś może mi to wyjaśnić, dlaczego? z czystej ciekawości pytam.
pierwszy z brzegu wątek http://chusty.info/forum/showthread.php?t=54820
Edit - i drugi http://chusty.info/forum/showthread.php?t=44983
szkoda ze ten o którym myślę jest mi niedostępny, bo cenne zdjęcia w nim były :ninja:
przejrzałam oba watki i się zdziwiłam żadnemu dziecku nie przeszkadza że ma poły chusty po nogach prowadzone? tylko mi się taki trafił wrażliwiec co to musiał zawsze nogi wolne mieć?
btw - w plecaku prostym tez mu to przeszkadza i wyraźnie mi to komunikuje. hm...
Póki wiązałam kangurka to mi dziecię nie wierzgało więc nie przeszkadzało ;) chyba...
A w plecaku prostym dlaczego masz chustę na nóżkach jak w kangurku? Toż tam się przeplata jak w kieszonce...
Edit - a jak jednak przeszkadza to można poły tak na pupie rozłożyć i mniej tego materiału pozwijanego w nóżkach wychodzi...
no w plecaczku rozkładam właśnie. tak samo w MT jesli prowadziłam pasy po pupie to musiałam uważac zeby na nogi nie zjechały bo zaraz bunt był.
kangurka nosiłam rzadko bo mi się właśnie dziecię buntowało, później odkryłam czemu, ale ja kangurka poznałam jak Maciek miał ze 4 miesiące albo więcej, może jakby od noworodka był tak noszony to by inaczej było.
a wiecie, że ja - teraz piszę jako mama, a nie jako doradczyni - prawie się poryczałam jak mnie na kursie nauczono kangurka?
ja kieszonki naprawdę nienawidziłam - całą sobą (aczkolwiek wolałam od wózka). czułam się jak mumia :roll: taki wrażliwiec się mojemu dziecku trafił ;)
o zaletach i wadach wypowiadać się raczej nie będę, ale kiedyś chętnie Ci pokażę, Agulinko :)