Mignęła mi mama z maluchem w żółtym bawełnianym MT , nawet się nie zatrzymałam bo pędziłam na służbowe spotkanie. Pozdrawiam:hello:
Wersja do druku
Mignęła mi mama z maluchem w żółtym bawełnianym MT , nawet się nie zatrzymałam bo pędziłam na służbowe spotkanie. Pozdrawiam:hello:
Koniecznie w żółtym? ;)
Bo my mamy pistacjowy taki zielonkawy :D
Na Stawach codziennie.
A ja widziałam mamę z dzieckiem w lagunie Nati, w 2X.
Kurcze a na pewno nie żółty? bądź żółty z zielonym?:hmm: bo ja taką mamę często widywałam właśnie w okolicach Placu, bądź przy zejściu nad Wisłę przy knajpie Smily. Często z drugą dzidzią i inną kobietą/babcią?
No dobra. To my, aczkolwiek nie na Stawach ;)
https://lh6.googleusercontent.com/-x...A/IMG_3771.JPG
Dziecko już nie takie małe, oczywiście śliczny bobasek :D ale loczki nie. MT bawełniany, pistacjowy, z górą Fuji.
Przy zejściu koło Smilys'a też bywam, ale w asyście babci rzadko.
Normalnie pełna dekonspira ;)
Yeah! Byłam widziana! :D:D:D
Pozdrawiam serdecznie.
Och, i ja Was kiedyś widziałam :) W przychodni na Komorowskiego, dziecko zdrowe, 20 czerwca chyba to było :) Pozdrawiamy :)
rzezuchama, kurcze ja Cie skądś znam.. :hmm: