-
Zamiast
Taką myśl miałam, żeby sprawić sobie kółka i nosić w moich licznych szalach (sklepy indyjskie rulez!)
Bo było to tak:
Spacer z mamą, pięknie nad Wisłą, S w wózku - a może pójdziemy do mangghi? Dobra, to poleciłam do domu po moją nieużywaną jeszcze w terenie kółkową. W domu powiesiłam migiem pranie, bo akurat doszło, przebrałam się, bo było gorąco i wróciłam nad Wisłę. Fajny spacer. Pod muzeum skapnęłam się, że chusty oczywiście nie wzięłam, bo specjalnie po nią poszłam. Efekt był taki, że żeby S nie macał gablot przywiązałam go do siebie szalem wełnianym, który miałam na wyposażeniu siebie akurat. No i ... było nieźle! Gdyby nie supeł i niemożność dociągnięcia dolnej krawędzi, całkiem fajnie.
No, a gdybym miała w torebce kółka.... szast prast!
...Albo tylko mi się tak wydaje... :hide:
A próbował ktoś nosić w indyjskich szalach, albo przerabiał je na chusty kółkowe??
-
Re: Zamiast
Wiem, że Aneta.s szyla kółkowe z jakichś szali.
Jak dla mnie taka opcja - szal + kółka + krótkie awaryjne wyjście jest jak najbardziej ok :)
Jakby co to nawet kółkami mogę poratowac ;)
-
Re: Zamiast
Ostatnio podziwiałam takie:
http://masaladeco.pl/index.php?page=sho ... &Itemid=27
Nawet wymiary na kółkową mają w porządku. Tylko zastanawiam się, czy kółka będą trzymały taki materiał. Szale bardzo się podobają. Nosiłam Ignasia, czyli 8 lat temu, w czasach przedchustowych w jakiejś indyjskiej szmatce, zawiązanej byle jaki i było fajnie.
-
Re: Zamiast
ja w czasach przedchustowych Ankę w szaliku nosiłam ;) a moze to czasy prawdziwie chustowe właśnie były ... :roll:
-
Re: Zamiast
Milorzab - piękne te szale tez myślę, że na kółkową taką jesienną jak znalazł :)
-
Re: Zamiast
No , masakra!!! :hide:
Miłorząb, co ja Ci zrobiłam,żeby takie strony mi pokazywać??!! :shock:
Teraz do nocy tu posiedzę...
I ten dylemat - szale, czy książki z merlina.... kasa jedna....