-
szukam "tej jedynej"
Wiem, że każda pewnie ma chustę niesprzedawalną, jedyną i ukochaną, której się nigdy nie pozbędzie i którą uważa za naj naj, więc proszę, powiedzcie jakie są Wasze typy i jak na nią natrafiłyście. Ja na razie przetestowałam pasiak Nati - w porządku, ale jakoś tak bez szału, Ellaroo - świetna na upały, wygląd na 5, ale nieprzyjemna w dotyku, Grecję - uwielbiam za przytulność, ale trudno mi się ją dociąga i kieszonka mi opada. Chętnie pozbyłabym się wszystkich i kupiła jedną jedyną najlepszą na świecie chustę, która będzie piękna (coś energetycznego, bądź w granatach, odpadają zielenie i brązy), łatwa w motaniu, udźwignie ośmiokilowca zapowiadającego się dużo więcej, nada się zarówno dla mnie jak i męża i w ogóle będzie naszym strzałem w dziesiątkę. Da się tak, czy takie rzeczy to tylko w Erze?
-
"ta jedyna" nie istnieje
a to Cię pocieszyłam ;)
-
-
Jeszcze nie trafiłam na coś takiego-ale nie tracę nadziei :D.Taka uniwersalna dla mnie to pawie petrol,ale wąskie są kurka! Szukam dalej...
-
U mnie prawie każda chusta jest przez chwilę tą jedyną ;). Tak na poważnie - nie miałam zbyt wiele chust ale dla mnie pasiaki Storchenwiege i Didymos są the best. Dobrze noszą a jednocześnie łatwo się wiążą - szczególnie jak są dobrze złamane. Moim zdaniem wszelkie domieszki - lny, wełny są mocno przereklamowane. Wełny potrafią gryźć i trzeba uważać przy praniu a lny się gniotą i nie tak łatwo je okiełznać. To oczywiście tylko moje prywatne zdanie :ninja:
-
Mam teraz chustę, która ma szansę być "na zawsze"
Nati Amazonia z lnem.
Len, wiec nosi dobrze, nie jest gruba i na lato będzie OK.
-
a mi sie wiele w stosiku zmienia wciaz ae "tajedyna" bedzie zawsze:) a jest to Tom-ek farbniety przez Linde:)
-
a ja miałam kilka... potem je sprzedałam i trafilam w końcu na śliczniutką:):):) jak dla mnie cudowna kolorystyka, miękkość, łatwość w dociąganiu, wszystko na 6!!! i to jest Lenny Lamb Tropicana z bambusem:) wspaniała chusta:) uwielbiam ją:):):)
i od kiedy ją mam to częściej motam:)
-
Jakiś Girasol Exlusive.
I piękny i nosi ok i nie wymaga specjalnych zabiegów, a zarazem jest szczególny.
Dla mnie Betula jest taka moja.
-
Ja nie potrafiłabym się zdecydować. Mój obecny stos jest spełniony, zawiera 3 sztuki i nie wiem której z chust będę się pozbywać jako pierwszej (a zawsze miałam jedną do potencjalnego odstrzału). Każda jest inna ale wspaniała :)
-
dla mnie tez nie ma tej jedynej. szukam szukam, noszę, próbuję i nie umiem znaleźć... eh.
-
Mama Basi, a co Ci w stosie zostało?
-
Ta jedyna to mit,nie ma takowej:)