-
Witam :)
Witam :)
Powinnam tutaj trafić dawno temu, ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz. Zaglądałam tu tak często jak się dało :) i bardzo mi się spodobało. Głównie czytałam i pytałam. Trafiłam przypadkiem, bo usłyszałam że jest coś takiego cudownego dla każdego rodzica jak chusta i tak google: chusta i jestem.
Mały jeszcze śpi :)
Jestem mamą :bfing: ,:wrapmom: i jak się niedawno okazało :pregmama: . W związku z ostatnim lekarz gin zalecił odstawienie małego, tylko jak to wytłumaczyć facetowi, który ząbkuje i bardzo mnie potrzebuje (mama 24h na dobę), że to już koniec. Posiłki dostaje w zgodzie z BLW dzięki Wam :) Prawie w zgodzie, bo babcie mają czasem inne wizje, ale i tak wszystko ląduje w łapkach uparciucha na całe szczęście :) mój mały wie czego chce od początku i jestem z tego dumna.
Doradca laktacyjny również mnie nastraszył że szkodzę jednemu i drugiemu dziecku, nie licząc siebie i sławetnej osteoporozy. Pewnie chodzi im o to że pierwsza ciąża była zagrożona, kilka razy lądowałam w szpitalu i musiałam prawie cały czas leżeć, czego serdecznie nie cierpiałam i myślałam, że ściany zjem żeby tylko ludzi zobaczyć i choć przez chwilę pogadać.
Co dziwne pediatra zaleciła karmić małego przynajmniej do roczku (choć powiedziała, że można do 5 miesiąca ciąży) tylko zmienić witaminy na inne. W razie czego to mam kupić kozę mleczną i przestawić małego. Tylko jak go karmić skoro on czasem pije z kubeczka doidy, a butli nigdy w życiu nie miał w rączkach.
Dzięki Wam mój kręgosłup jakoś się trzyma, mam zalecony basen, może się uda przełamać strach przed taką ilością wody i w końcu nauczę się pływać.
Facet prawie nocnikowy, grubsze sprawy zawsze lądują w nocniku, trochę gożej wychodzi z siku, w dzień pieluchy wielo (kurcze również dzięki Wam :) ), zaś nocki i wyjścia wstyd się przyznać, ale jednorazowe. Mąż jak dotąd toleruje chustę w domu, zresztą tak jak dziadki i okolica, zaś z pieluchami raczej gorzej i dlatego wyjścia muszą być w jednorazówkach, coby ktoś nie zobaczył.
Pewnie na jednej się nie skończy ;) zastanawiam się nad jakąś krótką bądź kółkową, o czym mąż nie wie :D
Niestety na spotkanie chustowe do tej pory nie udało mi się trafić :( mam nadzieję że to się zmieni.
Nie wiem czy tak można się rozpisywać w tym wątku, ale to tak w skrócie ;) o mnie aktualnie :)
Podsumowując kocham moich chłopaków, dzidzię i chustę tęczową :D
-
Wzorcowa mama :thumbs up:.
Witaj serdecznie!
-
-
witamy :)
ale czemu - wstyd się przyznać, że jednorazowe? ja od początku jadę na pampkach i nie mam zamiaru tego zmieniać, jeśli miałabym drugie dziecko, to też jednorazówki :)
-
-
-
Wiecie kochane jesteście bo dość często czułam się strasznie słuchając "dobrych rad" dziadków (rodziców jednych i drugich), cioć, kuzynek, czy też koleżanek. Przez jakiś czas miałam tak jak dziewczyna, która zaczęła ten temat jeśli można tu przytoczyć, choć jak się okazuje temat wraca jak bumerang tak od jednych jak od drugich dziadków, ciekawe jakie znowu rady będę wysłuchiwać jak się dowiedzą o ciąży :D
Choć nie zawsze jest kolorowo, to jak znajduję czas to podbudowywuję się Wami i tak trwam.
-
Super jest poczytać takie dłuższe przywitanie. Możesz być z siebie dumna, że dajesz radę tyle na wielo i do tego Mati już używa nocnika. Wiele osób zakłada wielorazowe w dzień a na noc jednorazową pieluchę. Gratuluję ciąży a co do równoczesnego karmienia to zobaczysz ile dasz radę. Są matki, które spokojnie karmią dwójkę dzieci, zwłaszcza przy tak małej różnicy wieku. Co do narzekań otoczenia na chusty, BLW, długie karmienie piersią - olej to. Wszystkim nigdy nie dogodzisz. A i różnorodność się przydaje. U mnie mąż wózkowy, jedna babcia totalnie wózkowa a druga w 3/4 chustowa. Gdy moja mama po raz pierwszy usłyszała o chustach i BLW to mnie wręcz zwyzywała. Jednak jak zobaczyła, że dziecko błyskawicznie się uspokaja i zasypia, że nie trzeba wózka targać, że nie dławi się jedzeniem - to przyłączyła się. Mąż też przeciwny po jakimś czasie zaakceptował.
W niedzielę dałam dwie rady ciężarnym z pierwszym dzieckiem: to wy decydujecie jak zajmować się dzieckiem bo to wy jesteście za nie odpowiedzialni i to wy będziecie ponosić konsekwencje; możecie jako rodzice mieć różne zdania ale obydwoje możecie mieć rację w tym samym czasie - każdy ma swoje podejście i trzeba znaleźć wspólne rozwiązanie.