jak sprytnie przejść z kieszonek na otulacze+wkłady

wszystko wskazuje na to, że Młodego (13m) uczula polarek w kieszonkach. Mam ich od groma i najnormalniej w świecie mi ich żal:-( część będę sprzedawać ale wymieniać wszystko? i tak sobie myślę czy można kieszonki (bez wkładów) traktować jako otulacz? od strony pupy dać tetrę albo coś innego naturalnego. Jeżeli nie bardzo, to co proponujecie zrobić na początek aby znowu nie wydać fortuny na pieluchy (mój mąż tylko patrzy na moje żonglowanie pieluchami i wzdycha jak widzi, że oglądam coś nowego na necie). Mam taki pomysł, oceńcie czy ma to sens: kupię kilka prefoldów z pieluszkarni, kilka pieluch bambusowych Kikko, kilka muślinowych (nie widzę ich teraz w pieluszkarni albom ślepa), myślę również nad wkładkami bambusowymi Bambinex (ale tutaj kieszonka musiałaby być z wkładem chłonnym). I na to kieszonka? może być? czy może sprzedać wszystkie kieszonki i kupić kilka otulaczy normlanych? jeżeli tak to JAKIE?
Ale czy wtedy wystarczy prefold/bambus....i otulacz czy jeszcze coś na to trzeba?
Przepraszam ale znam się tylko na kieszonkach o ile w ogóle 'znam się';-)

kawiareczko,a co wkładałaś do kieszonek? bo jeśli syna uczula tylko mikropolar/polar to przecież wystarczy te wkłady na wierzchu klaść a nie w kieszeni.
ale moim zdaniem używanie kieszonek jako otulaczy to dość drogi system pieluchowania;)
nie wiem,sprzedaj po prostu kieszonki i kup kilka otulaczy (w tym wełniane),zostaw te wkłady i używaj albo tez je sprzedaj i kup coś do otulaczy,zostanie Ci jeszcze niezła kasa potem.

Cytat:

---

Zamieszczone przez kawiareczka

wszystko wskazuje na to, że Młodego (13m) uczula polarek w kieszonkach. Mam ich od groma i najnormalniej w świecie mi ich żal:-( część będę sprzedawać ale wymieniać wszystko? i tak sobie myślę czy można kieszonki (bez wkładów) traktować jako otulacz? od strony pupy dać tetrę albo coś innego naturalnego. Jeżeli nie bardzo, to co proponujecie zrobić na początek aby znowu nie wydać fortuny na pieluchy (mój mąż tylko patrzy na moje żonglowanie pieluchami i wzdycha jak widzi, że oglądam coś nowego na necie). Mam taki pomysł, oceńcie czy ma to sens: kupię kilka prefoldów z pieluszkarni, kilka pieluch bambusowych Kikko, kilka muślinowych (nie widzę ich teraz w pieluszkarni albom ślepa), myślę również nad wkładkami bambusowymi Bambinex (ale tutaj kieszonka musiałaby być z wkładem chłonnym). I na to kieszonka? może być? czy może sprzedać wszystkie kieszonki i kupić kilka otulaczy normlanych? jeżeli tak to JAKIE?



Ale czy wtedy wystarczy prefold/bambus....i otulacz czy jeszcze coś na to trzeba?
Przepraszam ale znam się tylko na kieszonkach o ile w ogóle 'znam się';-)

---

no ja tak robię właśnie, mam od groma tetry... więc używam kieszonek jako otulaczy, ale obmyślam strategię samych otulaczy... hmmm... tzn zakupić nejalepiej najzdrowiej wełniane... tylko, że one bardzo drogie (chodzi mi o te lovey coś tam)...dlatego wciąż myślę

no ale ja już te kieszonki mam, więc już raz kasę wydałam;-) Do kieszonek wkładam mikrofibrę, więc odpada przełożenie jej na wierzch, szorstkie to i niemiłe. Jak będę sprzedawać kieszonki to razem z wkładami, po co mi one do otulaczy?
No ale jakie otulacze kupić?
chciałabym spróbować z wełnianym ale syn ma AZS, boję się wydawać stówę na wełniaka, nie wiem jak zareaguje jego skóra;-)
Pytanie z cyklu naiwnych- czy otulacz zmienia się przy każdej zmianie pieluchy? jeżeli nie, to ile otulaczy należałoby mieć?

Cytat:

---

Zamieszczone przez kawiareczka

no ale ja już te kieszonki mam, więc już raz kasę wydałam;-) Do kieszonek wkładam mikrofibrę, więc odpada przełożenie jej na wierzch, szorstkie to i niemiłe. Jak będę sprzedawać kieszonki to razem z wkładami, po co mi one do otulaczy?
No ale jakie otulacze kupić?
chciałabym spróbować z wełnianym ale syn ma AZS, boję się wydawać stówę na wełniaka, nie wiem jak zareaguje jego skóra;-)
Pytanie z cyklu naiwnych- czy otulacz zmienia się przy każdej zmianie pieluchy? jeżeli nie, to ile otulaczy należałoby mieć?

---

przecież możesz ich uzywac tak samo jak tetry.
moja mikrofibra jest miękka,choć dużo używana,nie wiem jak pierzesz,ale może warto ją odświeżyć,żeby znowu była miękka.
amsterdam kosztuje 69zeta.
poza tym po sprzedaży kieszonek będziesz miała kasę na wełniaki.może najpierw poczytaj trochę o tym wszystkim i dowiedz się więcej,bo jeśli pytasz po co Ci wkłady do otulaczy to mniemam,że wiedza Twa minimalna.
choćby tu jest:
http://www.pieluszkarnia.pl/Czego-be...fo-pol-44.html
w calym dziale o pieluchowaniu na forum przewijają się informacje,po co są otulacze i ile ich,co do czego,warto poszukać;)

otulaczy nie zmienia sie za kazdym razem,mysle ze nawet 4-5 pieluszek znaczy wkładów,wieczorem mozna przepłukać w zimnej wodzie i mieć jeszcze na następny dzień,
jakbym używała samych otulaczy bez kieszeni jako otulaczy to miałabym 4+1 wełnę jesli nie uczula

wkładów mikrofibrowych też nie używam do pupy,jakoś mi tak nie pasują :) co innego tetra czy bambus

Hej:)
My też lecimy na otulaczach plus wkładach- czasem tetra, czasem 2 ręczniczki z Ikea, czasem sam wkład- nic więcej do tego nie potrzeba:)
Na nockę najczęściej wrzucamy maluchowi na pupkę formowankę bawełnianą z dodatkową tetrą i na to otulacz. Mamy jakieś 4 kieszonki i nie przypadły nam do gustu. Smyk ( 10mc ) nie ma uczulenia, ale... Kieszonka ma ten minus, że jeśli wkład przemoknie to i ona wewnątrz dostaje "zapaszku" :duh: czego nie znosi ma żoneczka. Nawet jeśli stosuje się ją jako otulacz:omg: jednak jest tak "na raz", a otulacz mozna kilka razy ten sam założyć :-P
Podobno Flipki są świetne z otulaczy. My akurat musieliśmy troszkę bardziej oszczędniej podejść do sprawy i mamy takie ultracienkie- fajnie się sprawdzają są bawełniane i bardzo mięciutke. Kupiliśmy na Allegro od dziewczyny z pieluszkomanii. Za jeden zapłaciliśmy jakieś 18zł plus przesyłka, więc niedrogie- :razz:Oddychają, są antyalergiczne i jeśli wkłady są dobrze chłonne i zmienia się je odpowiednio często to rzadkością są przecieki;-)

++

jakby na czasie dla mnie temat:)
Ja zaczynam testować formowanki.
Mam jednego wełniaka, ale zastanawiam sie jak wogóle ubrac dziecko jak taka wielka pupa...

[QUOTE=magda1980;1185902]przecież możesz ich uzywac tak samo jak tetry.
moja mikrofibra jest miękka,choć dużo używana,nie wiem jak pierzesz,ale może warto ją odświeżyć,żeby znowu była miękka.

Mam zwykłe wkłady z mikrofibry, bardzo szorstkie, nawet nowe. Poza tym jeżeli małego uczula polarek to taka mikrofibra na pewno też, to też sztuczne.

Albo sprzedaj to co masz i kup od Marsjanki z wielorazowo kieszonki bez mikropolarku/welurku, z bambusem od środka...

ja je bardzo lubie,sa mega cienkie i mieciutkie :)

Hmmm...przez 13 miesięcy go uczulał czy dopiero niedawno "zaczął"?
Gacie wełniane kosztują 45zł (Storchenkinder), wystarczą dwie sztuki, ostatecznie jedna i co jakiś czas w zastępstwie te z kieszonek. Tylko że do gaci lepsze formowanki. Jeśli masz wkłady to raczej coś typu Amsterdam, żeby dobrze ten wkład się trzymał. Sprzedasz 2 kieszonki - kupisz Amsterdama, wypróbujesz czy faktycznie od tego uczulenie i najwyżej sprzedasz resztę kieszonek, dokupisz drugiego wełniaka, wkłady, parę formowanek na noc i wyjścia....
Wełnę się wietrzy, pranie raz na 3 tyg. mu starczy.
Wełna ma jeszcze jedną cudowną właściwość, czuć kiedy dziecko ma wewnątrz mokro bez grzebania się w pieluszce. Nie jest mokra ta wełna, a jednak się to wyczuwa. Ale ja kocham wełniaki :heart:
Niektóre dzieci (moja Hania na przykład) źle znoszą nie tylko mikropolar, ale i PUL, więc wypróbuj po prostu drogą eliminacji.

Cytat:

---

Zamieszczone przez kawiareczka

Mam zwykłe wkłady z mikrofibry, bardzo szorstkie, nawet nowe. Poza tym jeżeli małego uczula polarek to taka mikrofibra na pewno też, to też sztuczne.

---

nie wiem,jak u Twojego syna,ale nie jest to ZUPEŁNIE regułą,że jesli mikropolar uczula to i mikrofibra też będzie-dodaję to tak dla porządku,żeby dziewczyny/chłopaki nowi w temacie nie sugerowali się Twoim przypuszczeniem;).
bez próbowania do niczego nie dojdziesz,co więcej-bambus,o którym tyle się pisze na forum,że jest naturalny,ma naprawdę niewiele wspólnego z naturalnością,przede wszystkim to wiskoza bambusowa,a duża część pieluch z tą wiskozą (z samego bambusa to chatkę możemy zbudować a nie pieluchę uszyć:)) ma dodatek poliestru,jedynie czasem jest 70%wiskozy bambusowej i 30% bawełny,co nie zmienia faktu,że ciągle wiskoza bambusowa w skrócie zwana bambusem nie ma właściwości bambusa (antygrzybicznych i tak dalej).to wszystko jest w tym dziale forumowym zresztą.więc tetra bambusowa także może uczulić dziecko,co się zdarza niestety.

jeśli chcesz wykluczyć na bank uczulenia to powinnaś się zainteresować jedynie pieluchami/wkladami z czystej biobawełny bądź bawełny,bo nawet pieluchy konopne potrafią posiadać domieszkę poliestru,o czym dopiero dowiadujemy się po zakupie pieluchy i przeczytaniu metki,bo nie ma tego w opisach sklepów.

ja bym nie ryzykowała przy azs z wełną.

ja też miałam wrażenie, że mikropolar uczula, apotem się okazało, że to sik był żrący, bo zęby szły ;)
opcja z kupowaniem tych, jakby nie było, całkiem kosztownych prefoldów niezbyt dobra IMO
ja bym kupiła tani otulacz - MamaMaria3 ma fajne - i zwykłą tetrę lub ręcznik IKEA

poobserwuj jeśli faktycznie będzie taka rewelacyjna poprawa, to wtedy rozważsprzedaż kieszonek na kieszonki z bambusem od środka lub formowanki + wełniane gacie

Cytat:

---

Zamieszczone przez kawiareczka

Mam zwykłe wkłady z mikrofibry, bardzo szorstkie, nawet nowe. Poza tym jeżeli małego uczula polarek to taka mikrofibra na pewno też, to też sztuczne.

---

kurczę moje wkłady mikrofibrowe to najbardziej miękkie wkłady jakie mam... może byc cos bardziej miękkiego?
mam jeszcze bambusowe (są twardsze i bardziej szorskie), konopne (sztywne- trzeba je dobrze zmiętosić) zwykła tetra też nie jest tak mieciutka. myślałam ze każda mikrofibra jest mięciutka... a juz w ogóle nowe to delikatniejsze od ubranek bawełnianych...

No i dzisiaj znowu pupsko czerwone z wypryskami. Cholerka no. A cały czas miał albo podkładkę tetrową albo podkład bambusowy, latał z gołym pupskiem. I jestem w punkcie wyjścia. Wczoraj było ładnie, dzisiaj już nie. Może faktycznie sik, idą mu czwórki...moja koncepcja padła.

przy dwojce moich pieluchowanych w okresie około pierwszych urodzin wlaśnie gdy tylne zęby wylaziły,bylo identycznie.czy mocz i pieluchy Ci nie śmierdzą?bo wtedy też zapach robi się ostrzejszy,nie tylko mocz jest żrący.po jakimś czasie wszystko mijalo i znowu wracało do normy,tyle że w tym czasie nawet wszelkie maści,ekojednorazówki nie pomagaly.
może to po prostu zęby idą...

zęby idą na pewno tylko czy to pupsko od zębów to nie wiem. Ma tych zębów już masę, mógłby trochę zwolnić;-) Nie wiem czy siki bardziej czuć, na pewno je bardziej czuję w wielo niż w jednorazówkach. Pisałam też w innym wątku, że po praniu czuję mocz we wkładach. Dziewczyny pisały o płukaniu, gotowaniu...ale ja i tak czuję, może mam to w głowie a nie w nosie;-)
dzisiaj lepiej, zaryzykowałam nawet FB bez flanelki, bo mi się skończyły i mały przeżył;-)

Jeśli chodzi o uczulanie przez mikropolar to uważam że warto inwestować w kieszonki które mają mikropolar z atestem eko-tez standard 100 i takie mogą mieć kontakt bezpośredni ze skórą dziecka, dzieci do lat 3. Moja koleżanka ma dziecko z azs, kupiła kieszonki z takim mikropolarem i jest zadowlona.