Wersja do druku
Hej!
Zastanawiałam się w którym wątku tematycznym to napisać i w końcu padło na to, ze tu.:)
Noszę się z zamiarem kupienia pierwszej chusty (do tej pory był tylko MT dla starszaka), w której będzie noszony malutki maluch, po urodzeniu. Dodam, że jestem na ogół szczupłą osobą (choć zobaczymy co się będzie działo po porodzie;D).
Zatem: od jakiego rozmiaru zacząć??
Ninnka
Najlepiej 4,6.
Szczupła ok, a jaki wzrost?
Może okazać się, że 4.2 wystarczy.
Inna sprawa, że niektóre chusty mają długość podaną (co do cm), inne potrafią mieć nawet 45 cm więcej ;).
Wzrost 167. Mówicie, że 4,2 - 4,6. Myślicie, że szczupły, niewysoki mąż też ew. się w nią zmieści?;)
Dlugosc 4,6 jest uniwersalna (maz sie zmiesci).
Dzięki wielkie.:)
moja droga Mambo, to nie pierwszy raz kiedy startujesz tu z ukrytą reklamą Mamuki (ex Bebelulu). Pamiętam dwa takie posty i dwa na konto autofotelików. Właściwe to już się należy ban, ale pozostawię ten post ku przestrodze. Ukrytą reklamę tępimy na tym forum bezlitośnie.
Marleno, prosiłabym o subtelniejsze formy używania tego forum!
mart
Wiesz, nie wystarczy sobie ponabijac licznika takimi postami, zeby moc bezkarnie wrzucac reklame, zmieniajac jedynie kolor czcionki...Cytat:
Zamieszczone przez Mamba
Też szukałam uniwersalnej, żeby mąż mógł nosić, ale zaufaj, jeśli jesteś szczupłą osobą, kup lepiej rozmiar 4,2. Ja kupiłam 4,6 i nadmiar materiału utrudniał mnie, na początku kompletnie zielonej, prawidłowe zamotanie chusty. I tak okaże się zapewne, że kupiłaś chustę dla siebie, a nie dla siebie i męża. :P
tylko czy mąż będzie chciał nosić?
mój na początku nie chciał o tym słyszeć, ale jakoś jednak się przekonał ...:)
ja przy wzroście 170 mam 4.6 - mąż też podobnego wzrostu...(tylko więcej brzucha ;) ale cii:)
na plecaki mam już krótszą 4,2 bo mi za duży ogon wisi przy 4.6
ja bym jednak kupiła 4.6 jeśli to jest realna długośc , bo Nati np najczęściej są dłuższe niż miały być. Taka by 4.2 starczyła :)
A jaka dla nas? Ja 170 cm i rozmiar XS/S, luby 195 cm i chudzina ogromna. W elastyku nosimy oboje i już nam się marzy jakaś tkana...tylko jaki rozmiar?
dziewczyny, ja mam 176 cm i noszę rozmiar 36/38 i spokojnie motam się w 4,2, plecaki w 3,7 a nawet 3,2, ale na skosach. mąż 200 cm i, hm, raczej podstawny z niego facet, ani gruby ani chudy i 4,6 w kieszonce mu wystarcza, chociaż zamotał się tylko raz. raczej nie sugerujcie się mężami, we większości to WY nosicie, mój w ciąży (tzn. jak ja byłam w ciąży :D ) zapowiadał się, że też się nauczy i mhm, teraz mówi, żebym nosidło czy MT kupiła, to on będzie nosił. dobierajcie rozmiar raczej pod siebie. :P
chłopy są różne i nie ma co generalizować (każda baba swego zna;-) i wie ile warte są jego deklaracje). mój, mimo że się w ogóle nie deklarował (był wręcz dość zachowawczy), załapał bakcyla chustonoszenia i teraz zabrania mi kupowania piątek :-)
więc odpowiem tak:
- jeśli w domu ma być jedna chusta, a przewidujesz, że posłuży również mężowi, kup taką o długości 4,6. faceci, nawet jeśli nie są bardzo wysocy i mocno zbudowani, mają inną budowę tułowia i potrzeba więcej materiału, żeby ich omotać. Tobie końcówki będą dyndać, ale to nie jest problem.
- jeśli wiesz, że nie przekonasz swego pana do noszenia, a jesteś szczupła, kup sobie 4,2. ja mam 172 cm i noszę rozmiar 38/40 i mi taka długość spokojnie wystarcza. no chyba, że chusta jest lniana, wtedy jednak lepiej się sprawdza długość 4,6 (na supeł:-))
Mój chłop uważa, że jak gdzieś wychodzimy razem, to byłoby dla niego dyshonorem iść sobie swobodnie obok, jak ja dziecko tacham, więc się mota i bardzo mu się to podoba :)
Dzięki za porady, już mogę spokojnie polować na wymarzoną naszą kolejną chustę :)