Kupilam nowa chuste. Piekna. Wspanialy zwor. Wyciagma z pudelka, a ona sie zaczepila, wiec ciagne, no i trac, dziura na pol chusty, ale sie spocilam :lol::duh:
Wersja do druku
Kupilam nowa chuste. Piekna. Wspanialy zwor. Wyciagma z pudelka, a ona sie zaczepila, wiec ciagne, no i trac, dziura na pol chusty, ale sie spocilam :lol::duh:
A obudziłaś się z krzykiem? ;)
to się koszmar nazywa nie sen ;) hihihi
Dokładnie. koszmar. A mi sie dzisiaj praca sniła.
Koszmar, faktycznie ;-) Ale ja zawsze jak rozpakowuję coś nowego mam wrażenie, że podrę/upuszczę i będzie klops.
A mi się śniło że nie umiem skończyć beretu na drutach i ktoś mi zabiera całą robótkę...
koszmar!
koszmar ale mam nadzieję że był happy end ;)
mnie się ostatnio kilka razy śniło, że mam wychodzić z domu, sięgam po płaszcz, zdejmuję z wieszaka, a pod nim indio. Całe pozaciągane, jakby ktoś rzep przyłożył, a potem oderwał :/ I budzę się zastanawiając, czyja kurtka zapina się na rzepy ;)
A ja jeszcze czekam na chustosny. Zaczynam chorować na kolejne wzory, myślę o nich cały dzień, więc pewnie niedługo doczekam się podobnego koszmaru sennego.
Ja właśnie dzisiaj miałam pierwszy chustosen :mrgreen: Sniła mi się jakaś kawiarnia, która była pełniusieńka chustomam, ale chusty, które miały, wyglądały raczej jak takie chodniczki robione z gałganków... I były krótkie, wyglądały "na ciele" jak pouche (szkoda, że nie mam zdjęć ze snu...:duh:). Pojechałam tam sama, bez dzieci, żeby coś zobaczyć czy z kimś się spotkać - sen tego nie precyzuje ;) , w każdym razie rozglądałam się w poszukiwaniu czegoś/kogoś. Zaczepiła mnie jakaś kobietka i tajemniczym szeptem pyta, czy widziałam już nową jakąśtam z ...bąbelkami! Uchyla reklamówkę, a tam rzeczywiście biało-beżowa chusta jakby z dzianiny, z takimi bąbelkami zamiast frędzli... :omg: Odpowiedziałam, że tak, widziałam, wczoraj mi ją pokazywała (ale tego snu już nie pamiętam, hehe...). I wróciłam do domu z niczym... :(
a mi sie dzisiaj snilo ze znalazlam chuste w szmateksie na targu :omg: nie wiem jaka to ale wzor pamietam; blekitna w rybki :love:
i miala uciete skosy, ktore znalazlam gdzies obok jako "ściereczki" :rolleye:
chyba sie musze wybrac dz\is do ciucholandu i sprawdzic cy nie lezy i nie czeka na mnie :lol:
Ja noszę już drugie dziecię, ale chyba nie jestem dość zaawansowana, bo chustosnu jeszcze nie miałam;)...Ale mam już 3 tkane noszone na zmianę i ćwiczę już plecy, więc pewnie wszystko przede mną;)
miałam za to koszmar pieluchowy- śniło mi się, że mi się pieluchy w praniu podarły- wielkie dziury, straszne!Obudziłam się z ulgą;)
juz zapomnialam o tym snie
czas leci:roll:
musialam byc faktycznie rozdygotana, bo mi literki rozdygotalo, poprzestawialo i pozjadalo:lol: