-
Witam serdecznie!
Witam!
Mam na imię Piotrek. Jestem tatą 7 miesięcznego brzdąca i wraz z moją żonką jesteśmy zafascynowani pieluchowaniem wielorazowym. Pomimo większych "nakładów robocizny przy obsłudze" naszego dzieciątka, trwamy ciągle przy pieluszkach "wielo", ale dzięki temu odnieśliśmy już niewielkie sukcesy nocniczkowe;-). Jeśli chodzi o chusty to wstyd się przyznać ale od 7 miesięcy stawiam silny opór, na namowy żoneczki aby tak nosić naszego synka, ale ona nosi go tak od pierwszych dni. Ciągle się jednak nie poddaje i planuje już zakup mai-tai`a (chyba tak się to pisze :). twierdząc że to bardziej "męski" sposób noszenia. Pozatym jesteśmy fascynatami podróży. A sam osobiście uwielbiam majsterkowanie :), pomimo, iż nie posiadam odpowiednich kwalifikacji wykonałem pełną hydraulikę, elektrykę itd w naszym małym gniazdku (i wszystko nawet działa) a z zawodu jestem zootechnikiem (tak się pochwalę). Pozdrawiam serdecznie wszystkich chustorodziców!
-
-
witaj!
zazdroszczę, że trafiliście na wielorazówki tak wcześnie! ja pluję sobie w brodę, że nie zastosowałam ich u mojego synka.
rozgość się i miłego pisania
a szanowna małżonka też u nas?
-
-
witaj!
:welcome:
napisz do administratorki (Jazzoo) żeby Ci zrobiła status ChustoTata - zamiast chustonówka... Kilku Chustotatów już tu mamy... :)
-
Witaj :D
Mam nadzieję, że pierwszy kontakt z nami Cię nie zraził ;) Miłego pisania i czytania!
-
-
-
-
-
-
Dziękuję wszystkim za miłe powitanie! Pozdrawiam!
-
No wspaniale - męski punkt widzenia zawsze w cenie :)
witamy
-
-
-
A no witaj ekotato miedzy niewiastami :)
-
witam i prosze o rady jak przekonac meza do pieluch wielorazowych, moj sie jakos opiera...
-
Witamy, witamy! Daj się zawiązać, to wcale nie jest niemęskie, wręcz przeciwnie ;)
-
Witaj.
Ja też sceptycznie podchodziłem do wielo- pomysłu żoneczki. Trudno mi co kolwiek poradzic- każdy jest inny.
Mnie przekonał fakt, iż wielorazówki sa zdrowsze dla dziecka. Dostalismy na początku od znajomych z USA kilka opakowań eko jednorazówek, oraz paczkę pampersów- naszych polskich. Te doświadczenie szybko mnie przekonało. Z pampersów wysypał nam sie raz absorbent- gdy zobaczyłem jak on puchnie w kontakcie z wodą, wyobraziłem sobie co by sie zdarzyło gdyby maluszek połknął taką drobinkę... aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl.
Powodzenia życze i trzymam kciuki:)
-
Witaj na chustoforum! Jak się nie zawiążesz, to będziesz potem żałował straconych chwil :twisted: ja nie chustowałam jeszcze przy pierwszym dziecku i został mi wyrzut sumienia :confused: