Jakaś mama z zamotanym dzieciem pod niebieską kurtkę rozmawiała ze starszakiem obok siebie. Niestety szczegółów nie zauważyłam bo przejeżdżałam samochodem.
Wersja do druku
Jakaś mama z zamotanym dzieciem pod niebieską kurtkę rozmawiała ze starszakiem obok siebie. Niestety szczegółów nie zauważyłam bo przejeżdżałam samochodem.
To ja :) Rozmawiałam ze średniakiem moim, bo po starszaka dopiero szliśmy ;) A Ty tam tylko przejazdem byłaś?