Przemykałam dziś przez bazarek na wolumenie i kątem oka zarejestrowałam tatę z dzieckiem w jakimś miętku na brzuchu. Nawet nie zdążyłam się przyjrzeć ani pozdrowić.
Wersja do druku
Przemykałam dziś przez bazarek na wolumenie i kątem oka zarejestrowałam tatę z dzieckiem w jakimś miętku na brzuchu. Nawet nie zdążyłam się przyjrzeć ani pozdrowić.
hmm o ile dobrze pamiętam dziecko jest ze mną, więc to nie mógł być mój mąż :) ale fajnie że jest nas więcej na Wawrzyszewie. Ja też pozdrawiam tatę w mietku!