odkładanie śpioszka z chusty...
dziec najedzony...wybawiony...i zaczyna marudzić/ziewać/kwekać, wiec go chyc! do chusty i bujanko, itd...
...śpi...
...i co dalej...?
odkladacie spioszki z chusty do lozeczka...?
jak to robicie...? z jakiego wiazania najlepiej Wam sie chusciocha wyjmuje...?
czy dzieciatko sie nie wybudza...?
dluzej spi w lozeczku przy takim usypianiu...?
edit: bo ja nie umiem...stad pytam...
szukaj mi nie pomogl, wiec licze na Was :)
malzowi czasem sie ponoc udaje...
mnie jedynie udaje sie uspic malego cycem,m odstawic od cyca, polozyc na brzuchu swoim,m chwile poglaskac po pleckach i odlozyc na wygrzane miejsce po mnie na lozku...dziec wtedy pospi tak z 40-60minut maksymalnie...ale tez czesto bywa, ze wybudza sie po 5-10minutach...
wiec na razie poki co na drzemki grana jest glownie chusta ;)
i zastanawiam sie...czy sa jakies patenty na odkladanie...hmmm...