no dobra,jestem z powrotem:ninja:
doszły mnie słuchy,że nudą wieje,prawda to?:p
żadnej kotłowaniny,lania po buźkach i przemocy nie było?
oj,niedobrze,niedobrze...:mrgreen:
tęskniłam za Wami,rzuciłam robote w diabły,przegrałam z uzależnieniem,nic te radykalne kroki nie dają prawdziwemu nałogowcowi:duh:.więc wracam,wybaczcie słabość i przyjmijcie z powrotem:)
dopuszczam możliwość publicznej chłosty w ramach przeprosin;)