jak w temacie - chodzi o takie normalne, codzienne noszenie
bo ciężar ciężarem, ale ciekawa jestem jak długo da się nosić dziecko (jeśli waga nie przeszkadza)
są jacyś rekordziści?
Wersja do druku
jak w temacie - chodzi o takie normalne, codzienne noszenie
bo ciężar ciężarem, ale ciekawa jestem jak długo da się nosić dziecko (jeśli waga nie przeszkadza)
są jacyś rekordziści?
Niestety nie mam zdjęcia.
Moje Eksteremalne noszenie to 4 latka(17 kg i 104cm) 2 kilometry na pielgrzymce pod górę w chuście.
Totalne kamikadze to strojenie choinki z 3,5latką niewiele lżejszą niż wersja pielgrzymkowa, w MT na plecach, moja babcia świeciła nam latarką,gdzie mamy bombki wieszać.
ja Franciszka mego jeszcze czasem donaszam do przedszkola. 4,5 niebawem będzie miał :) .
Po kilku nieudanych (matka wymiękła) próbach odchustowania ustalono, że Jędrek (skończone 4 lata) jest niesiony z przedszkola we wtorki i czwartki, a Jeremi (16kg) w pozostałe dni. Kurcze i nadal sprawia mi to ogromną frajdę :)
dodam, że F. jest w miarę lekki - tylko 16 kilo ;)
wow jestem pod wrazeniem kobitki ;)
wow, niezłe jesteście :) prawdziwe matki polki... a ja myślałam że to już pomału mój koniec noszenia .... ja noszę małego z przedszkola ma prawie 3 latka i waży 14kg :) ale daję świetnie rady :) ( no to na to wygląda że jeszcze jest mi dane trochę ponosić )
Mąż Hanti Karolę w zeszłym roku jeszcze nosił i chyba na początku tego także - Karola lat 6 ;)
Już zazdroszczę. Ciekawe, do kiedy ja dam radę (już 13 kg i dopiero 16 miesięcy:().
rzeczywiście, kojarzę, że Hanti jakiś czas temu nosiła naprawdę dużą córę :)
ostatnio syna mego niosłam gdy miał prawie 3,5 roku(teraz ma 4,5) - to była wyprawa po Poznaniu z oprowadzaniem znajomych po zabytkach. Ponad dwie godziny i 13kg ledwie i znakomite nubi-go.
no to jestem kobity pod wrażeniem, bo patrzę czasem na mojego siostrzeńca lat 5 i si zastanawiam... czy byłabym w stanie udzwignać, a tu 4 latki sa noszone, ....
Mój tato czasem ze mnie żartuje,że bedę Antona do 18stki nosić ,aż będzie nogami szurał po ziemi ;-)
Jeśli nosi się regularnie, to przybywające kilogramy są prawie nieodczuwalne :) co innego ponosić od czasu do czasu starsze/cięższe dziecko, można to odczuć w kościach ;)
Ja noszę Zosię, często, choć zwykle nie na długie dystanse, bo albo najpierw chce sama, a potem do chusty, albo na odwrót.
Do przedszkola prawie codziennie.
Łałłłł...
Ja już noszę rzadko - jak gdzieś autobusem jadę to z przodu. Jeszcze latem bardzo często, bo spacery na plecach, ale teraz na kurtkę to mi chusty braknie (chyba, że z węzłem pod pupą :ninja:). Jak piszecie, że tak długo można, to może jeszcze powinnam chustę kupić se se:lol:
Mateusz, 5 lat we wrześniu skończył:
http://lh4.ggpht.com/_0cWeaFzSDYE/TM...braz%20112.jpg
zmęczył się chłopak....
a poza tym mam dowody na to, ze Aneczka tez była noszona, i to przez mojego męża :)