Mam w sobotę przeprowadzkę a dzieć mi coś nie fajnie siedzi na plecach same zobaczcie:oops: http://picasa.google.com/
Wersja do druku
Mam w sobotę przeprowadzkę a dzieć mi coś nie fajnie siedzi na plecach same zobaczcie:oops: http://picasa.google.com/
zly link
A na dodatek nie potrafię zdjęć wrzucać
średnio widzę na tych dwóch fotach. ale konkretnie co czujesz, że tam niefajnie jest na tych plecach? bo źle to nie wygląda na moje oko.
więcej pod pupę i staranniej dociagnij gore (zlap spora czesc chusty w garsc i dociagaj - nie ciagnij calosci bo spod pupy wylezie)
http://klubkangura.com.pl/kangurek-i-plecaczek
Zdecydowanie za słabo dociągnięta góra, czyli tak jak Ithilhin prawi :)
zeby mocniej dociagnac gore,
zlap przy dociaganiu chuste od glowki dziecka zaczynajac, siegnij daleko
i staraj sie byc przy dociaganiu jak najbardziej wyprostowana z wypieta pupa:) naprawde pomaga:thumbs up:
i postaraj przeprowadzic poly na chuscie, bo widze na ostatnim zdjeciu, ze Ci wjechaly pod.
Wielkie dzięki za pomoc:thumbs up:
Będziemy się szkolić dalej
dokładnie tak jak rossass napisała. Pamiętaj by dociągając górę nie ciągnąć chusty do góry tylko ciągnąć wzdłuż ramienia, tak jak pas chusty przebiega, czyli po ramieniu w dół. Ciągnąc w górę ściągniesz dziecku z pupy i będzie za wysoko na głowie.
a jak zawiążesz całość to sięgnij ręką do tyłu pod uda dziecka i postaraj się chustę która jest pod pupą tak jakby przeciągnąć pod połami które tworzą krzyż, żeby one tak jak by przytrzasnęły tą chustę - aby nie wysunęła się spod pupy. Wiem, ze trochę zagmatwanie napisałam, ale nie wiem jak to wytłumaczyć.
a jak wrzucasz syna na plecy? Polecam Ci ten sposób co jest w tym filmiku - http://www.youtube.com/watch?v=F0nNH...eature=related ona potem wiąże inne wiązanie, ale chodzi mi o sam sposób wrzucenia dziecka. Młodego możesz na leżąco też tak w chuście umieścić, chodzi o to,ze jak zbierzesz chustę an dziecku i wrzucisz na plecy tym sposobem, to nie będziesz już musiała dużo dociągać. Pierwszy raz ktoś może Cię asekurować. Wiąż w pozycji jaką opisała rosass, nigdy z nachylonymi placami, bo dziecko zacznie się prostować i wtedy góra znów będzie za luźno