-
Wielorazówki w podróży
:-) Szukam ispiracji.
Wybieramy się do Pl na Boże Narodzenie. Używamy tylko i wyłącznie wielo (jestem z tego dumna jak paw :D) ale nie mam za bardzo koncepcji jak okiełznać temat w domu rodzinnym i domu teściowym ;-)
Po pierwsze- przeżyłam juz jedną podróż z całym pieluchowym dobytkiem, w sierpniu.Stos mój , choć wielce uważam rozsądny, waży niemało.Aż limit bagażu przekroczyłam:roll: i wyglądałam niczym juczny muł: miałam na sobie kilka sweterków, dziecko przywiązane na klacie, fotelik-nosidełko w ręce , zabawki i inne badziewie dziecieco-rozrywkowe w siatce z lidla :lol:, koszmar normalnie.Jeszcze kazano mi wyjąc Potomka , do kontroli.Potem równie szybko , Pan celnik mi go pomagał przytroczyc z powrotem , tak się Antonio wydarł :lol:
Ale do rzeczy, bo choć pora póżna, to rozgadałam się.
Jak ogarnąć temat wielorazówek w podróży, jakie macie patenty?U rodziców została górka tetry, ale nic poza tym.W domu uzywam właściwie 2 stałych pieluch na noc, ale one plus tetra nie uzbiera mi wsadu.No i co z wyjsciami, taszczyć kieszony?A co jeśli jedziecie na wakacje , gdzie nie ma pralki?
-
jak chcesz to pożyczę Ci kilka kieszonek na święta :P
jak się jedzie na wakacje a nie ma się pralki, to zabiera się nocniczek chiński, dużo siatek z lidla i na pewno jedzie się własnym samochodem, bo nie widze siebie w pociągu i z siatą z lidla pełną osikanej w najlepszym wypadku tetry :)
-
eko pampersy IMHO najwygodniejsze
duuuzo podróżujemy z Hanią i jezdziłysmy z wielo
ja robiłam tak:
brałam otulacze, nei kieszonki- otulacze mozna pod kranem przemyć i za chwile niemal suche
na miejscu kupowałam polar (albo brałam ze sobą, zalezy gdzie jechałam) i cielam na wkaldki sucha pielucha
i do tego tetra/reczniki/wklady
trzymałam wszystko w reklamówce az był pełen wkład i prałam;))
a potem sie wscieklam i teraz podrozuje z eko pampkami.i juz.
pieluchy są dla nas, nie my dla pieluch.
-
My nie mamy w domu ani jednej jednorazówki, ale jak jedziemy gdzieś na kilka dni to jednak się przełamuję i kupuję jednorazówki. Wtedy się utwierdzam w przekonaniu że wielo to jest to! ;)
-
-
u nas bylo tak: przez jakis czas wozilam ze soba wielo do rodzicow czy tesciow i tam pralam.
jednak w pewnym momencie doszlam do wniosku, ze moze im to przeszkadzac, ten zapach pieluch, nawet z reklamowki saczacy sie...
i pranie zasikanych rzeczy takze.
zatem na takie wyjazdy pozniejsze zabieralam eko jednorazowki.
wszysyc byli zadowoleni :)
i bagaz duuuzo mniejszy.
-
Ja też niestey z tych leniwych- latem, albo czasami gdy jedziemy do teściów zabieramy wielo i pierzemy. Teraz po prostu kupujemy jedorazówki i złościmy się że tyle kosztują.
-
mam dla ciebie kochanienka trzy wersje :)
1. Masz flipy to sie na nich oprzyj i na tej tertrze co u rodzicow zostala. Do tego dwie formowanki na noc na zmiane, a wsad? Ja robie tak, ze najpierw wsadzam na samo plukanie tylko piluchy z nappy freshem albo olejkiem , potem dopelniam ubraniami i piore normalnie.
2. W roosmanie sa tanie eko-jednrazowki ;)
3. Pozyczymy ci troche pieluch jak przyjedziesz :). Sama moge zaoferowac z piec kieszonek one size (bo tyle sie ode mnie nadaje dla chlopa ;))
-
ja na miejscu kupuje eko-jednorazowki (bambusowe albo moltexy). tzn. przez internet kupuje ;) raz lecialam z kieszonkami, ale wtedy dziec byl malutki i malo rzeczy bralam (pieluchy poszly w jedna walizke z bagazu podrecznego). potem w miare jak ilosc rzeczy do brania rosla przerzucilam sie na jednorazowki.
-
ja napisze tylko tyle, ze moja mama dawala rade ze mna do blugarii, grecji, wegier samochodem jechac i prac wieczorami brudne pieluchy i ubranka (bo nie uzywala majciochow foliowych a otulaczy wtedy niet) i to w rekach, to i ja daje rade i to o wiele szybciej nawet bo ja biore ze soba olejek herbaniany w ktorym pieluchy plucze, a potem dorzucam ubranka z dnia, swoja bielizne, i dopelniam wsad i piore np.w bambinexie...tesxiowa ani mama za zle mi nie maja...a jak jechalismy na krotki-3 dniowy wypad to raz pralam tam...recznie z nappy freshem i tez bylo oki :)
ale jak masz u mamy tetre toja bym ja glownie wykorzysatala...IMO najlepsza...szybko schnie...nie wiele miejsca zajmuje...
dopisane:
a tak dosc w temacie...
w te srode jade pociagiem z chlopcami do mamy...sami jedziemy, bo maz zostaje robic remont...
i of kors - biore pieluchy :)
maz zawiezie mnie na dworzec, a dalej...radzic bede sobie sama, ale nie boje sie, bedzie dobrze wiem to :)
-
ja bym kupiła jednak jedną paczkę eko. a poza tym mogę się podzielić stosikiem i będzie git. hm?
-
Kubutkowa -tak jak piszą dziewczyny - trochę ekojednorazówek, trochę tetery (na mioejscu można dokupic), no może ze 2-3 kieszonki
Jak wracaliśmy z 3-mies, wakcji to ponad połowa naszego bagażu stanowiły pieluchy wielorazowe.
Tylko, że to było auto a nie samolot
Martita - dasz radę pociągiem (jechałam 5h z dwójką: synek 2,5 mies i córka 3 lata)) tylko wykluczona raczej wizyta w wc podczas podróży, nie wiem czy Rysio już odpieluchowany, jeżeli tak ale miej dla niego coś, w co będzie mógł zrobić siusiu;
-
Dzięki dziewczyny za rady i za pomoc :kiss:
Wobec tego zrobie tak jak piszecie.Wezme tylko flipy i bede jechac na tej tetrze, a w Pl dokupie eko jednorazówki.
-
Ja jeszcze napiszę, że te jednorazówki eko (z rossmanna :)) to na noc i na wyjścia, reszta wielo, ale to pewnie sama wiesz.
-
ja jesienią się zburzyłam i powiedziałam po co mi jedno jak mam wielo wolę te 30 dych na przyjemności przeznaczyć
co się umęczyłam to moje
ale ja jechałam do domu rodzinnego gdzie babcia powiesiła sznur i powiesiła w pokoju na nim pieluchy żeby wnuczka miała ;)
w okresie świątecznym sobie tego nie wyobrażam
dziś bym wzieła flipa i jednorazowe wkłady
-
KAsiu, a jak jest z chłonnością tych eko jednorazówek? I czym się one różnią od pampersów?
Baryłko, szacun. No właśnie przechodziłam podobne katusze kiedy migrowałam z domu do domu , w lecie.Nieustannie mi czegos brakowało, nie miałam gdzie trzymać zasikanych pieluch, do tego trudno mi było wsad uzbierac :-( Koszmar.
-
Ja używam właśnie w takim systemie - na noc dla mega sikacza mojego jednorazówki z rossmanna, na wyjścia dłuższe czasem też. Dają radę :)
Szczerze mówiąc nie wiem, czym się różnią od pampersów. zasugerowałam się ich ekologicznością chyba ;) Ale już sam aspekt czasu rozkładania się pieluch jest dla mnie dużym plusem.
-
Te ekologiczne z Rossmanna są wybielane bez chloru, bez lateksu, biodegradowalne, z mniejszą ilością żelu niż w zwykłych jednorazówkach, przystępna cena
-
My przeżyliśmy miesiąc wakacji poza domem z dostępem do pralki - dojazd włąsnym autem, więc wzięliśmy prawie cały stos Itti Bitti na dzień (głównie na dworzu cały boży dzień) + formowanki i wełniany otulacz na noce. Zbieraliśmy do miski w łazience z kroplą olejku, co kilka dni praliśmy w pralni, suszyliśmy na balkonie w słońcu, więc szybciorem schły...
A także tygodniowy wyjazd do rodziny samolotem, również z dostępem do pralki, ale i suszarki! Wzięliśmy więc mniej pieluch, prałam co drugi dzień, po 3 godzinkach w suszarce suche (i jakie mięciutki!!!).
My też nie znamy jednorazówek i jestem z tego dumna :D
-
My również jesteśmy wyłącznie na wielo, ale nie jestem do tego jakoś obsesyjnie przywiązana. Do rodziców i teściów zabieram wielo, ale jeszcze nie byłam na kilka dni. Jednak z praniem u rodziców nie ma problemu, więc zabierałabym stosik.
Na razie wszelkie wyjazdy też w wielo, bo żadnego dłuższego wypadu jeszcze nie mielismy. Jeżeli jednak będziemy jechać gdzies na wczasy, to bez wiekszych wyrzutów sumienia wezmę jednorazówki. Tak, jak napisała b.szczelna, to pieluchy są dla nas, nie na odwrót:) Nie wyobrażam sobie wręczać w hotelu siatę brudnych pieluch do prania:/ A prać w rękach stosów pieluszkowych na wczasach też nie mam zamiaru...leniwa jestem, wiem:)