słuchajcie, a może stosować do wszystkich recenzowanych chust taką samą skalę/punktację? byłoby wygodniej porównywać je między sobą. Tak jak wino ma swoją punktację Parkera, tak chusty też by mogły ją mieć. A przynajmniej ujednolicenie opisów, jeśli już nie sama punktacja (bo w końcu za kolor punkty trudno przyznać - jedynie można za subiektywną ich ocenę lub za wachlarz kolorów)
Co wy na to?