Zamieszczone przez miedziana
				
			
			grimma zgadza się tendencyjne ;) pasja też masz rację ...ale wtopiłam :) Ogólnie chciałam powiedzieć, niech błogosławiona chusta będzie :)
A jeśli chodzi o mamy  i dzieci - maluszek w wózku płakał chwileczkę, na szczęście miał mądrą mamę, która na ręce wzięła i mocno przytuliła. Dziecię płakać przestało ( no ale przecież do noszenia się przyzwyczaja ;) ).
Maleństwo w foteliku niestety płakało dłużej i głośniej, a mama jego wybrała metodę wstrząsową :( Fotelik bujał się w przód i tył...
Tyle moich obserwacji w kościele... a w zagadkach muszę się podszkolić  :lol: