Płacze bo sika, czy płacze bo ma mokro?
Jak już pisałam od soboty odpieluchowuję Nelę. Chodzi w majtkach i rajstopach, tylko do spania i na spacer ma pieluszkę. Siknęła raz na nocnik - bardzo się wystraszyła i zaczęła popłakiwać, podobnie wczoraj na desce klozetowej - wpadła w totalną panikę. Robi mi też awanturę na spacerach. Gdy ściągam jej pieluszkę zwykle jest mega mokra i Nela po ściągnięciu się uspokaja. Jak narobi w majtki (np. wczoraj kupę) to też się awanturuje.
Dzisiaj w nocy dała nam do wiwatu. Zachowywała się jakby coś ją bolało, uspokajała się po zmianie pieluszki (nigdy nie budziła się z powodu mokrych gaci!). No i zaczęłam się zastanawiać: czy ona płacze gdy sika, czyli ją coś boli (zakażenie???), czy tak szybko zaczęła jej przeszkadzać mokra pieluszka? Jest jeszcze 3 wyjście: jak wczoraj wieczorem robiła to siku na kibelku i się tak poryczała, to zaraz potem zauważyliśmy że ma mega odparzenie na pupie, aż się wzdrygnęła gdy smarowaliśmy ją kremem...
Dzisiaj rano próbowaliśmy złapać siuśki do badania, ale się nie udało http://forum.gazeta.pl/i/emoticons/sad.gif Na wszelki wypadek kupiłam jej herbatę z żurawiny.
Obstawiacie coś, bo ja już głupieję? http://forum.gazeta.pl/i/emoticons/sad.gif