Wersja do druku
Wlasnie bylam u pediatry. Pediatra ow przezyl szok, jak zobaczyl pieluche wielo (sliczne brazowawe IMSE i otulacz welniany od Ani) - czekalam na jakis komentarz, ze pampki lepsze, ze pielucha pewnie szarawa bo niedoprana, same wiecie... A on mi mowi - 'Good old cloth diaper, some trees will be saved.' Az podskoczylam z radosci, ze w tej snobskiej okolicy trafilam na rozsadnego pediatre, az poprosilam o powtorzenie udajac, ze nie doslyszalam, bo faktycznie trudno mi bylo uszom uwierzyc :D
Aggie, jak miło spotkać normalnego lekarza, prawda?
P.S. A cóż to za snobska :wink: miejscowość?
to ja sie podlacze pod watek - jak byslimy w Polsce to chcielismy dac zobaczyc malego jakiemus dobremu pediatrze, tak na wszelki wypadek (zobaczyc pediatre w Anglii graniczy z cudem...). a ze znajoma mojego ojca jest pediatra, bardzo dobrym nota bene, to do niej poszlismy. mowie, ze przy okazji malego musz eprzewinac - ona - 'kosz jest pod biurkiem', a ja, ze dziekuje, ale my to bedziemy prac... na to pani doktor - 'Boze, zeby to wszystkim mamom sie tak chcialo... bo co my naszym wnukom poza smieciami zostawimy...' karmienei piersia tez chwalila, i nie dokarmianie/dopajanie za wczesnie :D cudo, nie lekarz....
Okolice Lizbony :)Cytat:
Zamieszczone przez lesje
tez bym chciala miec takiego pediatre :)
U naszego za to jest fajna pielegniarka, ktora zawsze mnie chwali za karmienie piersia, sama dwojke karmila, pierwsze dziecko dwa lata, drugie 2,5. Zaszokowala mnie ostatnio jak mnie pochwalila za spanie z Kajtkiem :shock: A jeszcze bardziej jak pochwalila moja decyzje o nieszczepieniu
:szok: :szok: :szok: