No i nadszedł wreszcie ten dzień - w niedzielę Krzyś sam z własnej i nieprzymuszonej woli wziął chustę i zamotał Madzię przy mojej pomocy. :lol: Poszło całkiem sprawnie. Pozycja żabki nie do końca wypracowana odpowiednio, ale to przyjdzie z czasem :) Madzia nie protestowała :mrgreen:
http://images50.fotosik.pl/330/2ee7b1d42938bc7c.jpg
http://images38.fotosik.pl/325/ba9ffdaa33e71fb1.jpg
http://images43.fotosik.pl/329/2c2f6f9e21e95302.jpg