-
merry carry
Witam wszystkich,
Dopiero noszę się z zamiarem zakupu pierwszej chusty. Najbardziej podobają mi się Didymos, ale w chwili obecnej to za duży wydatek.
Piękne są również chusty Merry Carry, ale nie mogę znaleźć opinii na ich temat.
Czy któraś z was ma jakieś doświadczenia z tymi chustami i czy to dobry wybór na początek? Są piękne i mają naprawdę dobrą cenę.
Pozdrawiam,
Aneta
-
nosiłam przez jakieś 30 minut u Vegi :)
Moim zdaniem są lepsze od Hoppów, a to podobna półka cenowa. Miękkie, dobrze otulają bobasa. Wydaje mi się, że lepsze dla lżejszych dzieci - dla mnie zbyt sprężynująca przy 9 kg Krzyśkowych.
A kolory w rzeczywistości dużoooo ładniejsze niż na zdjęciach - brązowa i czerwona na prawdę zachwycają :)
-
Merry Carry produkuje Bebina i są one naprawdę dobrej jakości. W zasadzie ich największym minusem mały wybór - tylko 1 długość i kilka kolorów.
-
próbowałyśmy zusammen z pinaską :)
byłam zachwycona tą chustą. czerwień przepyszna. ciemny burgund. elegancki. sprężynowania nie poczułam, ale też moja amelia nie ma wagi krzysia rysia :) polecam, polecam, polecam.
-
Witam,
Zdecydowałam się i zakupiłam czerwoną Merry Carry. Właściwie nie jest czerwona, tylko ciemno bordowa z prześwitującymi jakby z wewnątrz czerwonymi rąbami. Przepiękna. Już ją pokochałam.
To moje początki chustowania i muszę przyznać, że na pierwszy rzut oka wydaje się to łatwiejsze. Po rozpakowaniu chusta była szorstka i sztywna. Jak to ktoś już wcześniej napisał - "jak narzuta na łózko". Pierwsza próba skończyła się zalaniem potem, przeze mnie i okropnym płaczem mojej Maliny. Przeraziłam się.
Po wypraniu i wyprasowaniu trochę zmiękła, ale to jeszcze nie było to. Postanowiłam więc trochę ją pomaltretować, wspólnie z zaprzyjaźnionym dwunastolatkiem poznęcaliśmy się nad nią cały wieczór, zaplatając węzły, rozciągając itd. I udało się! Jest mięciutka jak flanela, rewelacyjnie się układa i naciąga.
Niestety mojemu dziecku nadal się nie podobało. Na szczęście znalazła się fachowa pomoc - wielkie dzięki Kasiu - i udało mi się prawidłowo nas "zasznurować". Malina zadowolona, ja szczęśliwa choć spocona. Po 5 min dziewczynka zasnęła w chuście. Rewelacja! Takie to słodkie.
Jestem szczęśliwa, że nam się udało.
Pozdrawiam,
Aneta
[/img]
-
-
ta chusta jest naprawdę piękna.
i to, co mnie w niej uwiodło, to właśnie przecudna sztywność.
nie miałabym ochoty jej łamać :)
-
Migotka :) bardzo się cieszę, że Malince się spodobało - właśnie mówiłam mężowi o Waszej słodkiej Malince i też mu się to imię spodobało. Może zrezygnujemy z
-
Chyba jestem jakaś lewa, bo nie wiem jak wstawić zdjęcie!
No normalnie nie umiem![/img]
-
wyślij do mnie to wstawię :) albo poczytaj wątek o wstawianiu zdjęć w pomocy technicznej