świeżo dopieluchowane dziecko woła "idzie kupa" a jesteśmy:
- na placu zabaw,
- w jadącym samochodzie, na środku mostu
- w stojącym w korku samochodzie, na środku mostu
- w sklepie bez wc
Stesuje mnie to:duh:
Wersja do druku
świeżo dopieluchowane dziecko woła "idzie kupa" a jesteśmy:
- na placu zabaw,
- w jadącym samochodzie, na środku mostu
- w stojącym w korku samochodzie, na środku mostu
- w sklepie bez wc
Stesuje mnie to:duh:
kupujemy chinski nocniczek? i znajdujemy ustronne miejsce?
a Twoje dziecko w wogóle zrobi kupę poza domem? Tak pytam, bo mój starszak robi tylko we własnym kibelku i woliu nie zrobić 3 dni niż zrobić na obcym terenie ;)
na placu zabaw robi się kupę na duży liść, po czym zbiera i wyrzuca do pojemnika na psie kupy :)
aż głupio zapytam co to chiński nocniczek?
my lazimy z nocnikiem chinskim ale niestety czesto kupa w majty
a ja chyba będę nosić pudełko po margarynie :)
To aż głupio zapytam: co potem z chińskim nocniczkiem? Trzymamy sobie w reklamówce? ;)
Em, a miałaś taką sytuację czy tak hipotetycznie pytasz? Bo moje dziecko tez jakoś wyjątkowo w niedogodnych miejscach woła najwyżej siku. Tzn. woła tak samo na siku i kupę, ale kupy w pieluszce nie było od dawna.
hihi a ja mam plan
nosić obrecz plastikową
i zalozoną na nią folię;D
obrecz zeby sie latwo pod dzieckiem trzymało
i folię zeby wywalić i juz;)
taki jest plan, zycie zweryfikuje;)
bardzo ciekawy wątek :) wszystko jeszcze mnie czeka... a Wasze pomysły są świetne :D
jak moja była świeżo odpieluchowana to wolałam wychodzić z domu po zrobieniu kupy (rano robiła) a jak nie zrobiła rano to jesli wybierałyśmy się np na kryty plac zabaw albo do centrum handlowego to zakładałam pieluchę, jesli na dwór - to robiła gdziekolwiek, trawnik, parking, a ja potem sprzątałam do torebki jak po psie :)
Na dłuższe dystanse samochodem zakładam pieluche.
Przed wejsciem do sklepu robimy siku,przy placu zabaw szukamy krzaczka,a jak idzie coś grubszego to rozkaładam chusteczke i wyrzucam całość do śmietnika:)
A jak nauczyć dziecko robić siku na trawkę? Bo moja nie chce i już, nie pozwala się wysadzić ... pręży się, wygina, krzyczy... myslałam, że może w kucki zrobi... nie i już... tak samo do kibelka w supermarkecie nie i już...
Macie jakiś pomysł?
siku poza domem to nie problem, ale fakt kupa to cos innego ;-)
generalnie dziecko od dawna na ec da radę :-)
mówię: tutaj nie ma łazienki, ale jest np. w tamtym sklepie, u babci, w domu, w urzędzie-wytrzymasz?
no i wytrzymuje
ma tak od momentu jak skończył 10 mies.
byłam w salonie z sukniami ślubnymi. m. dzwoni i mowi: Młody chce kupe
poszłam po niego ale dopiera jak sie wyplątałam z tych koronek, ubralam (a była zima), ale nie chciał w obcej lazience, potem kilka razy próbowliśmy w centrum handlowym, na stacji benzynowej itp. ale jak tylko wrociclismy do domu (a bylo to wieczorem) to zrobil od razu do kibelka :-)
a najfajniejsza sytuacja kupowa:
lecimy samolotem, przez cały lot nic, chociaz bylismy w łazience.
lądujemy, włącza sie sygnalizacja zapiąć pasy.
Konrad mówi: mama kupe chce
ja mówię pan pilot musi najpierw wylądaować (a pieluchomajty wtedy miał) wytrzymasz? taaak
no i dał radę
nawet więcej-wytrzymał, aż dojechaliśmy samochodem czyli ok.1,5 godz. po tym wszystkim, jak byliśmy już u siostry w domu
Luthienne - pomysł z pojemnikiem po margarynie .:lool:.... to już wiem po co panie w przedszkolu każą nam znosić opakowania po jogurtach, serkach itp :D
Ja z młodszym nie miałam do tej pory takich przygód, poza domem mu się nie zdarzyło nawet chcieć … za to córka choć starsza jest pod tym względem totalnie nie przewidywalna … zdarzało nam się stać w korku na obwodnicy trójmiasta i jej się chciało …. Całe szczęście jak doszło co do czego i wysiadłyśmy to na siusiu się skończyło …
Ale co powiedzieć dziecku na autostradzie ??? Tam nawet na siku nie można stanąć .. i nocnik chiński na niewiele się zda .... gimnastykowanie się w pędzącym samochodzie ?
A to ja jeszcze zapytam skoro taki temat już jest: po psach się każe sprzątać, a po dzieciach jak zrobią grubszą sprawę w parku na przykład zbieracie ?
raz swojego przyłapałam jak sie pręzył i zrobił w krzaczkach. Chwyciłam przez torebkę foliową i sprzątnęłam. Tak jak nie chcę wdepnąć w kupę zwierzątka tak i nie chcę w żadną inną :) I ze swojej strony chcę zadbać aby ktos inny nie wdepnął :)
A ja mam obręcz i to z trzymakiem. Hurrrra od baniek mydlanych - koło akurat na obwód dupinki mojego syna :)