Wersja do druku
dziś w browarze, w nowej części mama w niebieskim nino z dzieckiem w 2 x, po południu. ale strasznie fatalnie zawiązana... :cryy: szczena mi opadła, że nawet nie zdołałam zagadać.... szkoda trochę, bo dziecię w chuście, a za krok powieszone..... jak ktoś zna, albo spotka, to może zaproponować spotkanie by można było.... teraz żałuję, że nie zagadałam... :(
też ją widziałam, w nowej części, wjeżdżała schodami - to było nino jeansblau, małe wisiało nisko a skrzydła nietoperza fru fru fru z ramion. Aż pobiegłam za nią, bo miałam Fifi na plecach, ale mama zaczęła strofować starszaka i jakoś mi tak nastrój na zawieranie znajomości prysnął :(
p.s a nas nie zauważyłaś :ninja:
chyba też ją widziałam dzień później w tramwaju nr6. Była z wózkiem i dzieciem w kieszonce. Też niezbyt dobrze zawiązanej.
nie, a szkoda, bo oczy dookoła głowy ma też niemąż który na każdą zachustowana mamę (przeze mnie) reaguje od razu :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez marushka