-
Mąż uświadomiony :)
Wczoraj wrócił strasznie wzburzony do domu. I co? Powodem był dzieciaczek, którego niósł inny tatuś w chuście.
Cytuję: "I Ty sobie wyobrażasz, że on go plecami do siebie miał??? I do tego nie miał tej chusty rozłożonej, tylko zwinięte takie ruloniki!!! I to dziecko tak wisiało na tych sznurach!!!"
Zachustować się nie dał ze strachu i wydawało mi się, że zupełnie nie słucha... A tu taki sukces pedagogiczny :) No i podobno podszedł do tego gościa i coś mu tam nawrzucał. :hide: Nie pytałam co, bo mnie pewnie też by nerwy puściły...
A tak na marginesie, to na chusty i nosidła trzeba by jakieś licencje wprowadzić czy coś... bo głupków bez wyobraźni nie brakuje.
-
:applause: brawa dla męża :D widzę, że doktrynacja płci przeciwnej się udala :D